Izraelska policja zastrzeliły w sobotę Palestyńczyka po tym, jak zaatakował on nożem trzech Izraelczyków na Starym Mieście w Jerozolimie - poinformował rzecznik policji Micky Rosenfeld.

Napastnik zranił dwóch ortodoksyjnych Żydów na ulicy, a później uciekł do jednego z okolicznych domów, gdzie został schwytany przez policję. Zanim mężczyzna został zastrzelony, dźgnął nożem jednego z funkcjonariuszy - dodał rzecznik.

Jeden z cywilów i policjant mają lekkie obrażenia, drugi z cywilów nieco poważniejsze - podaje agencja Reutera.

Według palestyńskich stron internetowych napastnik to 17-letni Ahmed Ghazzal z Nablusu, na północy okupowanego przez Izrael Zachodniego Brzegu Jordanu.

Do sobotniego incydentu doszło w miejscu, gdzie trzy dni wcześniej siły graniczne zastrzeliły kobietę, która usiłowała dźgnąć nożem funkcjonariuszy w Bramie Damasceńskiej, silnie strzeżonym wejściu do Starej Jerozolimy.

Według bilansu agencji AFP w atakach, dokonanych od października 2015 roku przez Palestyńczyków na cywilów, żołnierzy i policjantów zginęło 40 Izraelczyków, dwóch Amerykanów, Jordańczyk, Erytrejczyk i Sudańczyk. W wyniku tych akcji zostało też zabitych 255 Palestyńczyków; według władz izraelskich byli to w większości napastnicy. Przez pewien czas do takich ataków dochodziło niemal codziennie.

Reuters pisze o co najmniej 242 zabitych Palestyńczykach i 37 Izraelczykach w tych aktach przemocy.

Winą za te ataki Izrael obciąża palestyńskich polityków i przywódców religijnych, zarzucając im prowadzenie kampanii podżegania. Strona palestyńska wskazuje na dziesięciolecia życia pod izraelskimi rządami wojskowymi i nikłe nadzieje na własne państwo.