Oczekuję, że nagle się okaże, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych - powiedział w piątek Marek Jakubiak (Kukiz'15), wiceszef sejmowej komisji obrony pytany, czego się spodziewa po piątkowym spotkaniu prezydenta z kierownictwem MON, podczas którego omawiana ma być sytuacja w armii.

"Oczekuję tego, że się nagle okaże, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych i ustawienia pana ministra (obrony narodowej Antoniego Macierewicza - PAP) w szeregu hierarchii dotyczącej wojska" - powiedział Jakubiak w radiowej Trójce. Wiceprzewodniczący Kukiz'15 i wiceszef sejmowej komisji obrony dodał, że podczas tego spotkania "nic się nie stanie".

"Myślę, że pan Macierewicz ma tak silną pozycję (w PiS), że będzie mógł wpływać na prezydenta, a nie odwrotnie. Mówię to z nieukrywaną przykrością" - podkreślił. Według niego prezydent jest w "wielkiej konfuzji", "ma dość duży problem z panem Macierewiczem".

Odnosząc się do odejścia generałów z armii, Jakubiak powiedział: "Wyraźnie odchodzą nie na emerytury, ale uważają, że nie ma dla nich miejsca w sytuacji, kiedy Ministerstwo Obrony (Narodowej) wzięło się za dowodzenie armią". Podkreślił, że "od dowodzenia armią są generałowie". "Czapa polityczna, czyli wiceministrowie i minister obrony narodowej to są politycy, którzy mają chronić armię przed napływem polityki w jej szeregi" - zaznaczył.

Zapytany o to, czy komisja obrony planuje ponownie zaprosić ministra Macierewicza na spotkanie, żeby porozmawiać o problemach w wojsku, poseł Kukiz'15 odpowiedział, że „o tym nie słyszał”.

"Oczywiście bałagan w ministerstwie jest, bo tam +kto rano wstaje, ten rządzi+. Albo mamy jednego wodza, który zapomina wydawać polecenia swoim urzędnikom – ministra Macierewicza. To nie jest wada. MON potrzebuje jednoosobowego zarządzania. Tylko tyle, że to zarządzanie musi iść w dół, a nie w górę" – zaznaczył Jakubiak. I dodał: "Pan minister, według mojej definicji, chce zarządzać wszystkimi, nawet plutonami w wojsku".

Zapytany o dzisiejszy strajk oświaty Jakubiak powiedział, że jest oburzony, bo "nauczyciele pierwszy raz nawołują uczniów do wagarów". Ocenił, że ZNP to jest związek, który "tylko szuka okazji, by protestować".

Podkreślił, że przywrócenie 8-klasowych szkół podstawowych i szkolnictwa zawodowego "to dobry pomysł", jednak tempo wprowadzania zmian jest za szybkie. "To jest takie rewolucyjne, a rewolucja musi mieć ofiary. Ofiary jakieś będą" - stwierdził Jakubiak. (PAP)