Przyszłość założonego przez amerykańskiego finansistę i filantropa George’a Sorosa Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego (CEU) zależy od uzgodnień między rządami USA i Węgier. Poinformował o tym w piątek węgierski premier Viktor Orban w Radiu Kossuth.

To, czy CEU będzie istnieć na Węgrzech, „zależy od rozmów i uzgodnień miedzy rządem amerykańskim i węgierskim” – powiedział Orban o istniejącym od 25 lat CEU, który ma siedzibę w Budapeszcie.

Rząd węgierski opracował projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym, który zakłada, że wydająca dyplomy zagraniczna placówka szkolnictwa wyższego będzie mogła działać na Węgrzech m.in., jeśli będzie dysponować międzypaństwową umową o wspieraniu jej pracy. Przeciwko projektowi zaprotestowało CEU i zaniepokojenie nim wyraziły Stany Zjednoczone.

„Oszustwo to oszustwo, niezależnie od tego, kto się go dopuszcza” – oświadczył Orban. Jak dodał, przeprowadzona kontrola wykazała, iż „niektóre uniwersytety działają niezgodnie z przepisami, w tym także uniwersytet Sorosa”. „Nawet milioner nie może na Węgrzech stać ponad prawem. Ten uniwersytet też musi przestrzegać prawa” - oznajmił.

Premier podkreślił, że jeśli jakaś placówka prowadzi kształcenie na Węgrzech, nie uważając się za uniwersytet węgierski, tylko zagraniczny, to trzeba zawrzeć umowę międzypaństwową, które w tej chwili nie ma.

„Sytuacja, którą umożliwił niejasny stan prawny, nie jest uczciwa. Jeśli na Węgrzech działa uniwersytet węgierski, to wydaje jeden dyplom: węgierski. Tymczasem jest uniwersytet, który działa na Węgrzech i wydaje dwa dyplomy: węgierski i amerykański. To nie jest uczciwe wobec węgierskich uczelni. Między uniwersytetami też jest rywalizacja i nie wiadomo, dlaczego mielibyśmy własne, węgierskie uniwersytety stawiać w niekorzystnej sytuacji, a z drugiej strony dawać nieuzasadnione fory zagranicznemu uniwersytetowi” – oznajmił Orban.

Pytany, czy uważa to za oszustwo, odparł: „Oczywiście. Jest jasna zasada, która mówi, że na Węgrzech można wydawać zagraniczny dyplom wtedy, jeśli dany uniwersytet prowadzi działalność także za granicą. Sam uniwersytet Sorosa wyznał w liście, że nie prowadzi kształcenia za granicą, co jest niezgodne z węgierskimi przepisami”.

Soros jest od dłuższego czasu ostro krytykowany przez władze węgierskie. Orban oświadczył w lutym, że w coraz większej liczbie państw, "także u nas, w dodatku przed wyborami (parlamentarnymi) w 2018 roku, problemem jest to, że potajemnie próbuje się wpłynąć za pomocą zagranicznych pieniędzy na politykę węgierską". Wspomniał w tym kontekście o "rozciągającym się ponad granicami imperium George'a Sorosa". Orban zarzuca Sorosowi także m.in. wywoływanie fali imigracji do Europy.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)