Na jesieni w Warszawie dojdzie do spotkania przewodniczących izb wyższych Polski, Francji i Niemiec w ramach Trójkąta Weimarskiego - poinformował PAP marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak dodał, do rozmowy o przyszłości UE zostanie też zaproszona polska, niemiecka i francuska młodzież.

Marszałek Senatu spotkał się z przewodniczącą Bundesratu Malu Dreyer i przewodniczącym Senatu Francji Gerardem Larcherem w piątek w Rzymie, gdzie rozpoczęły się obchody 60. rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich, które dały początek integracji europejskiej. W uroczystościach wzięli udział przewodniczący parlamentów krajów członkowskich Unii Europejskiej.

Do rozmowy szefów izb wyższych Polski, Francji i Niemiec na marginesie obchodów doszło z polskiej inicjatywy.

"Jest pełna wola współpracy ze strony szefów izb wyższych obu krajów, którzy zaproponowali, by zorganizować po wyborach w tych państwach spotkanie. Prawdopodobnie to ja będę gospodarzem tego spotkania. Padła propozycja, byśmy rozmawiali o hejcie w internecie i jak to wyglądało w czasie kampanii u nich. Chcemy też rozmawiać o przyszłości UE i w jakim kierunku Wspólnota powinna pójść. W tej dyskusji wzięliby również udział szefowie komisji spraw zagranicznych tych trzech izb oraz młodzież francuska, niemiecka i polska. Zorganizujemy takie spotkanie jesienią" - poinformował PAP Karczewski.

Jak podkreślił marszałek, w czasie spotkania rozmawiano również na temat przyszłości Wspólnoty. Polska jest przeciwna Europie wielu prędkości, za czym opowiada się Paryż i Berlin.

"Polska stoi na stanowisku, że Europa wielu prędkości będzie prowadziła do rozpadu UE, dlatego jesteśmy temu przeciwni. To musi być wspólnota państw równych sobie. Nie chcemy kategoryzowania krajów, chcemy jednej Unii suwerennych państw współpracujących ze sobą" - powiedział Karczewski. Dodał, że Warszawa nie jest w tym odosobniona, bo w Rzymie podobne stanowisko reprezentowali m.in. Rumuni, Cypryjczycy i Węgrzy.

"Przekonywałem do tego, by jak najwięcej o tym rozmawiać, bo im więcej będziemy rozmawiać, tym szybciej dojdziemy do wniosku, że Europa kilku prędkości prowadzi wprost do zaprzepaszczenia wielu dobrych rzeczy, które przyniosła nam do tej pory Unia Europejska" - zaznaczył.