Sądy w Mińsku skazały w piątek za udział w protestach przeciwko tzw. dekretowi o pasożytnictwie siedem osób na kary grzywny i jedną – opozycjonistkę Halinę Łahacką - na dziesięć dni aresztu. W Homlu ukarano m.in. obrońców praw człowieka i dziennikarzy.

W dwóch mińskich sądach odbyły się w piątek procesy administracyjne uczestników pierwszego dużego protestu przeciwko dekretowi o pasożytnictwie – Marszu Oburzonych z 17 lutego. Jak informuje portal niezależnego Centrum Praw Człowieka Wiasna, na kary grzywny w wysokości od 460 (ok. 1000 zł) do 1150 rubli (ok. 2400 zł) skazano w sumie siedem osób. Działaczka Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji, emerytka Halina Łahacka została skazana na 10 dni aresztu.

Według informacji przekazanych Wiasnie, na piątek planowano także co najmniej dwie rozprawy w innych sądach stolicy, których przebieg ani wyniki nie są jednak znane. Jedna z nich dotyczyła protestu przeciwko budowie centrum biurowego naprzeciwko uroczyska w Kuropatach, gdzie spoczywają ofiary masowych represji mińskiego NKWD z lat 30. i 40. XX wieku. Protest trwał od 20 lutego do 6 marca i został zakończony w związku z rezygnacją inwestora z prowadzenia budowy.

W Homlu odbywały się w piątek po południu rozprawy nad uczestnikami tamtejszej akcji protestu z 19 lutego. Przedstawiciele Wiasny: były więzień polityczny Aleś Białacki i Walancin Stefanowicz byli obecni w homelskim sądzie. Ukarano tam m.in. dwóch działaczy w obronie praw człowieka - Anatal Papłauny został skazany na 10 dni aresztu, a Leanid Sudalenka otrzymał od sędziego ostrzeżenie. Kary aresztu od 10 do 12 dni dostały jeszcze trzy inne osoby, w tym bloger Zmicier Saburau i działacz niezależnych związków zawodowych Andrej Stryżak.

Kolejnym sześciu osobom, w tym działaczom opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, wymierzono grzywny od 23 (ok. 50 zł) do 575 rubli (ok. 1200 zł). Za udział w proteście w Rohaczowie 12 marca sąd w Homlu ukarał grzywną lokalną dziennikarkę Łarysę Szczyrakową.

Protesty przeciwko tzw. dekretowi o pasożytnictwie (dekretowi nr 3), który zobowiązuje osoby niepracujące co najmniej 183 dni w ciągu roku do płacenia specjalnego jednorazowego podatku, odbywają się w różnych miastach Białorusi od połowy lutego. Według niezależnych obrońców praw człowieka od początku marca władze tego kraju zatrzymały w związku z nimi ponad 190 osób. Część została już skazana na kary aresztu lub grzywny, inni czekają na decyzje sądów.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)