Sąd Okręgowy w Koszalinie orzekł w czwartek, że śledztwo dotyczące rodziców, którzy mieli się znęcać nad dwojgiem dzieci, wymaga uzupełnienia, i skierował sprawę ponownie do prokuratury – poinformował PAP rzecznik koszalińskiej prokuratury. Decyzja sądu jest prawomocna.

Matka oraz jej konkubent zostali w 2016 r. oskarżeni o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dwoma - sześcio- i ośmioletnim - synami kobiety. Zdaniem śledczych, oskarżeni mieli działać w porozumieniu i ze szczególnym okrucieństwem.

Jak powiedział w rozmowie z PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski, sąd odrzucił w czwartek zażalenie obrońcy podejrzanych, którzy nie chcieli, aby śledztwo było kontynuowane. "Obrońca chciał zakończenia śledztwa na tym etapie i rozpoczęcia procesu przed sądem w Drawsku Pomorskim" – powiedział rzecznik.

Jednocześnie sąd przychylił się do decyzji Sądu Rejonowego w Drawsku Pomorskim, który 10 lutego orzekł, że prokurator ma dalej prowadzić postępowanie, wzbogacając materiał dowodowy. Z tego też powodu proces, który miał się wówczas rozpocząć, nie ruszył.

"Sąd nakreślił kierunek uzupełnienia postępowania i wymienił bardzo dużo czynności, które będą należeć do obowiązków prokuratury, m.in. przesłuchanie w charakterze świadków osób, które do tej pory nie były przesłuchane, ponowne przesłuchanie podejrzanych oraz uzupełnienie opinie biegłych" – dodał.

"Zarzuty, które postawiono matce i jej konkubentowi, dotyczą znęcania się ze szczególnym okrucieństwem oraz spowodowania obrażeń ciała u dzieci. Czy będą one ulegać jakiejkolwiek zmianie, dowiemy się już po przeprowadzeniu czynności, które dzisiaj sąd określił jako konieczne" – podkreślił Gąsiorowski. Według ustaleń śledczych, obrażenia braci były bardzo liczne, m.in. złamanie kości. Jeden z chłopców musiał być przez kilka tygodni intensywnie leczony w szpitalu.

Podejrzanym za zarzucane im dziś czyny grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.