"Swego czasu, już dość dawno temu, ale moje pokolenie świetnie to pamięta, prezydent de Gaulle używał takiego określenia: +partia zewnętrzna+. Mówił to o ludziach, którzy byli otumanieni szaleńczą i zbrodniczą ideą, ale w coś wierzyli, a wy nie wierzycie w nic, poza waszymi interesami i interesikami. Wy jesteście dzisiaj partią zewnętrzną, wy kompromitujecie Polskę, jesteście przeciw Polsce. Jesteście i byliście zawsze" - powiedział prezes PiS w Sejmie.
Gdy Kaczyński wyszedł na mównicę, część posłów skandowała: "Donald Tusk", druga część: "Jarosław, Jarosław". Wypowiedź Kaczyńskiego była przerywana okrzykami.
Prezes PiS zabrał głos po liderze Nowoczesnej Ryszardzie Petru, który złożył wniosek o przerwę do czasu powrotu do Polski premier Beaty Szydło, która w czwartek brała udział w szczycie unijnym w Brukseli.
Kaczyński zgłosił sprzeciw wobec wniosku zgłoszonego przez Petru.