Można oczekiwać, że pozytywna ocena perspektyw rozwoju polskiej gospodarki przez KE znajdzie odzwierciedlenie w ocenie dokonanej przez rynki finansowe, m.in. w prognozach dla Polski agencji ratingowej S&P - uważa Piotr Łasak z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.

Polska gospodarka jest w fazie silnego wzrostu, mimo dość niskiego poziomu inwestycji w 2016 roku – oceniła Komisja Europejska w najnowszym raporcie o sytuacji gospodarczej w Polsce Country Report 2017, który w czwartek wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis przedstawi polskim parlamentarzystom. Komisja Europejska oczekuje, że wzrost gospodarczy w naszym kraju w latach 2017-2018 wciąż będzie wysoki – „3,1 – 3,2 proc, rocznie, czyli znacznie powyżej średniej unijnej. Dzięki funduszom europejskim oczekiwane jest też przyspieszenie inwestycji”.

"Można oczekiwać, że przedstawiona przez Komisję pozytywna opinia co do perspektyw rozwoju polskiej gospodarki znajdzie swoje odzwierciedlenie w ocenie, dokonanej przez rynki finansowe. Najbliższa prezentacja prognoz dla Polski, zapowiedziana przez agencję ratingową S&P, będzie miała miejsce 21 kwietnia. To wydarzenie będzie miało, z kolei, przełożenie na dalsze kształtowanie kosztu naszego zadłużenia. Warto podkreślić, że od końca stycznia obserwujemy spadkowy trend dotyczący oprocentowania polskich obligacji skarbowych, a wnioski z raportu Komisji powinny go tylko umocnić” - czytamy w komentarzu opublikowanym przez eksperta ds. finansów międzynarodowych Piotra Łasaka na stronach Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.

Jak przypomina ekspert, Komisja Europejska doceniła m.in. szybkie tempo wzrostu PKB per capita. Pochwalone zostały wzrost dochodów społeczeństwa oraz spadek stopy bezrobocia. KE pozytywnie oceniła też polski rynek finansowy, a w szczególności sektor bankowy. Ten ostatni - jak wskazał Łasak - zachował płynność i rentowność, a jego kondycji "nie pogorszyły nawet problemy z kredytami mieszkaniowymi udzielanymi w walutach obcych oraz wprowadzenie podatku bankowego".

Według autorów raportu KE wiele dobrych sygnałów płynie też ze stopniowej poprawy sytuacji Polski na tle gospodarki światowej. Jak wskazuje Łasak podstawą do wysnucia takiej tezy są dane mówiące o zrównoważeniu zarówno wymiany handlowej (od kilku lat obserwowana jest nawet nadwyżka), jak i salda obrotów bieżących. "To ostatnie po raz pierwszy od połowy lat 90. XX wieku nie charakteryzuje się kilkuprocentowym deficytem w stosunku do PKB. Pomimo wcześniejszego szybkiego wzrostu zadłużenia zagranicznego, w ciągu ostatnich kilku lat utrzymuje się ono na stałym poziomie, a w latach 2015 i 2016 nawet nieco spadło" - zauważa Łasak w komentarzu opublikowanym na stronach Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.

Jak podkreśla Łasak, Komisja Europejska wskazała też w raporcie na problemy, które będą wpływać na gospodarkę Polski w krótkim oraz długim okresie. W opinii KE pierwsze negatywne sygnały dla polskiej gospodarki będą zauważalne już w najbliższych latach. Oczekiwana jest np. presja na wzrost wynagrodzeń, wynikająca z rekordowo niskiej stopy bezrobocia oraz odejścia na emeryturę kolejnych roczników pochodzących z powojennego wyżu demograficznego (co może zostać przyśpieszone poprzez obniżenie wieku emerytalnego). "Opisana sytuacja jednoznacznie wymusza konieczność przestawienia się na nowe mechanizmy rozwoju i dążenia do szybkiej ekspansji wysoko zaawansowanych technologicznie gałęzi przemysłu, co zakłada plan wicepremiera Mateusza Morawieckiego" – ocenia ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. (PAP)