Szef MSZ Wielkiej Brytanii Boris Johnson powiedział w poniedziałek, że podczas wizyty w Rosji będzie przekonywał szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa, że jego kraj musi zmienić swoje postępowanie i odzyskać zaufanie społeczności międzynarodowej.

"Powiedzmy to jasno: Rosja robi wiele złych rzeczy" - oświadczył Johnson w Brukseli, gdzie tego dnia odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych i obrony państw UE.

"Oni (Rosjanie - PAP) muszą się zmienić, muszą pokazać, że można im znowu zaufać" - dodał. Podkreślił, że nikt nie chce powtórzenia zimnej wojny, więc "jest niezwykle ważne, byśmy spróbowali nawiązać kontakt z Rosją, starając się wpływać na jej działania i pomagając jej wkroczyć na lepszą drogę".

Brytyjskie MSZ poinformowało w sobotę, że Johnson w najbliższych tygodniach uda się do Moskwy, by rozmawiać o różnicy zdań między władzami Wielkiej Brytanii i Rosji w sprawach takich jak konflikty zbrojne w Syrii czy na Ukrainie. Resort zaznaczył, że wizyta Johnsona nie oznacza powrotu do zwykłych stosunków z Rosją (business as usual).

Będzie to pierwsza wizyta szefa dyplomacji Wielkiej Brytanii w Rosji od pięciu lat. Ostatnim brytyjskim ministrem spraw zagranicznych, który odwiedził Rosję, był w 2012 roku William Hague.

Wielka Brytania poparła sankcje wobec Rosji wprowadzone po zajęciu Krymu w 2014 roku, a następnie w następstwie zbrojnego popierania przez Moskwę separatystów na wschodniej Ukrainie. Londyn i Moskwa różnią się także m.in. w podejściu do prezydenta Syrii Baszara el-Asada, którego reżim Rosja wspiera politycznie i wojskowo.

Data i szczegóły wizyty Johnsona mają zostać podane później. (PAP)