400 brazylijskich intelektualistów i artystów, wśród nich pisarz Fernando de Moraes, pieśniarz Chico Buarque i teolog Leonardo Boff, podpisało się pod listem, w którym proszą byłego lewicowego prezydenta Luiza Inacio Lula da Silvę, by ponownie kandydował w 2018 r.

Lula da Silva był prezydentem Brazylii przez dwie kadencje (2003-2010) i zdobył ogromną popularność jako inicjator ważnych reform społecznych. Dzięki nim najubożsi Brazylijczycy, co najmniej 20 proc. spośród dwustumilionowej ludności kraju, zaczęli "partycypować w rynku", czy jak to określił jeden z ekonomistów, "stali się po raz pierwszy klientami supermarketów".

Lula - piszą autorzy listu, wśród których są dziesiątki prawników, profesorów uniwersytetu, ludzi sztuki - "był synem najbiedniejszego regionu kraju, Nordeste (Region Północno-Wschodni), który przed laty został prezydentem Republiki i nadał brazylijskiej demokracji autentyczną treść i znaczenie".

Na temat kandydatury Luli jako historycznego lidera brazylijskiej Partii Pracujących (PT) i reformatora kraju spekuluje się w Brazylii od kilku miesięcy, mimo że część działaczy tej partii znalazła się wśród polityków podejrzanych o udział w gigantycznej aferze korupcyjnej wokół państwowego koncernu naftowego Petrobras. Ma ona liczne odgałęzienia i bardzo osłabia pozycję niektórych członków obecnego centroprawicowego gabinetu prezydenta Michela Temera, a także jego samego.

Prokuratura prowadzi dochodzenia w sprawie korupcji również w stosunku do Luli, ale większość elektoratu nie daje wiary zarzutom, że budowa jego domu była współfinansowana przez prywatną firmę. Zaprzecza temu również sam historyczny przywódca Partii Pracujących.

Temerowi, byłemu pierwszemu zastępcy prezydent Dilmy Rousseff, tj. najbliższej współpracownicy Luli, po której objął prezydenturę, gdy została odsunięta latem ub. roku od władzy w drodze impeachmentu za dokonywanie zmian w wydatkach budżetowych bez zgody parlamentu, przypadła niewdzięczna rola: wobec głębokiego kryzysu gospodarczego i pogorszenia się koniunktury w Ameryce Łacińskiej i w Brazylii stał się inicjatorem bolesnych dla społeczeństwa cięć budżetowych.

W tej sytuacji były prezydent Lula wysuwa się ostatnio w sondażach przed wyborami prezydenckimi w 2018 roku na pierwsze miejsce. Według ekspertyzy przeprowadzonej w ubiegłym miesiącu przez biuro badania opinii publicznej MDA na zlecenie przedsiębiorców należących do Krajowej Konferencji Transportu (CNT), Lula zajmuje obecnie jako kandydat na prezydenta pierwsze miejsce we wszystkich sondażach. (PAP)