Ruch Obrony Polskiej Samorządności w województwie podkarpackim został zainaugurowany – poinformował w sobotę lider podkarpackich ludowców Mieczysław Kasprzak.

Na konferencji prasowej ocenił, że w ciągu ostatnich miesięcy samorząd w Polsce „został rozerwany na drobne części”.

„Odebrano mu kompetencje, odebrano uprawnienia, ograniczono środki finansowe. Ten niepokój widoczny jest w całej Polsce, w wielu regionach kraju takie ruchy, stowarzyszenia polskiej samorządności powstają. Dzisiaj u nas na Podkarpaciu zainaugurowaliśmy powołanie podkarpackiego Ruchu Obrony Polskiej Samorządności” – powiedział Kasprzak.

Dodał, że wszystkie samorządy są w jednakowym stopniu „rozdzierane”, ale najbardziej – jego zdaniem – samorząd lokalny, terytorialny.

„Odebrano kompetencje jeżeli chodzi o oświatę. Dzisiaj o tym, jak będzie wyglądała sieć szkół, kto będzie dyrektorem nie będzie decydował samorząd lokalny, tylko będzie decydował czynnik rządowy, patrz pani czy pan kurator, czy minister w prostej linii ” – kontynuował lider PSL na Podkarpaciu.

Pod deklaracją Ruchu Obrony Polskiej Samorządności, który w sobotę został powołany na Podkarpaciu, podpisały się 33 osoby, ale jak zapewnił Kasprzak, lista jest otwarta.

Wśród sygnatariuszy znaleźli się głównie wójtowie, starostowie i burmistrzowie z terenu woj. podkarpackiego. Kasprzak zaznaczył, że są to często ludzie bezpartyjni, bo ruch nie wynika z przynależności partyjnej, a „te złe działania dotyczą wszystkich samorządów, bez względu na to, czy wójt czy starosta jest z PiS, Platformy Obywatelskiej, czy Polskiego Stronnictwa Ludowego”.

W deklaracji czytamy: „Wyrażam pełne poparcie dla działalności Ruchu Obrony Polskiej Samorządności. Jednocześnie sprzeciwiam się działaniom obecnego rządu RP ograniczającego kompetencje samorządów”.

Jeden z sygnatariuszy deklaracji Wiesław Rygiel, radny pow. ropczycko-sędziszowskiego, ocenił, że „mamy do czynienia z pewnym resentymentem do dawnego systemu nakazowo-rozdzielczego”.

„Może to mocne słowa, a może adekwatne. Od 1989 roku staraliśmy się uczynić Polskę bardziej obywatelską. Kompetencje schodziły w dół, do samorządu gminnego, do zebrań wiejskich, do samorządów powiatowych, wojewódzkich. Teraz cały zestaw działań obecnych władz zmierza w kierunku przeciwnym” – mówił Rygiel.

Podkreślał, że to obywatele wiedzą najlepiej, gdzie powinna być szkoła, ośrodek zdrowia, albo która droga zostać wyremontowana. „Te kompetencje zaczyna przejmować system państwowy”- dodał.

Kasprzak wśród odebranych samorządom kompetencji wymieniał jeszcze ośrodki doradztwa rolniczego, wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, którym – jak mówił zabrano pieniądze, zabrano kompetencje.

„O tym, jak będą rozdysponowane pieniądze, na jakie programy, będzie decydować minister, bo następuje centralizacja zadań, środków finansowych. Samorząd traci te kompetencje. Władza i dyspozycyjność oddala się od obywatela i to jest najbardziej bolesne, najbardziej zauważalne” – ocenił Kasprzak.

Przypomniał, że PiS deklarował w kampaniach wyborczych prezydenckich, parlamentarnych, że władza miała być oddana ludziom, a tymczasem – jak podkreślał - w tej chwili jest odbierana ludziom. „Reforma samorządowa (…) jest rozmontowywana totalnie, dlatego też jest powszechny protest społeczny przeciwko takim działaniom” – zaznaczył lider podkarpackich Ludowców.(PAP)