Odpowiedzią USA na przeprowadzony przez Iran test pocisku balistycznego będzie prawdopodobnie nałożenie sankcji na ten kraj; mają one nie naruszyć porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku - podał w czwartek Reuters, powołując się na źródła w Białym Domu.

Według anonimowego rozmówcy Reutera sankcjami, które prawdopodobnie zostaną ogłoszone w piątek, za działalność terrorystyczną zostanie objętych osiem irańskich podmiotów, a 17 kolejnych - za poczynania wokół testów pocisku balistycznego. Więcej szczegółów nie podano.

Wcześniej rzecznik Białego Domu Sean Spicer zapewnił dziennikarzy, że Waszyngton odpowie na test balistyczny Teheranu. Również w czwartek za sankcjami wobec Iranu opowiedział się szef Izby Reprezentantów, Republikanin Paul Ryan. Jego zdaniem rząd byłego prezydenta USA Baracka Obamy działał wobec Teheranu zbyt łagodnie.

W środę Iran ogłosił, że przetestował nowy pocisk balistyczny, zaznaczając, że nie naruszało to porozumienia nuklearnego ani rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. W reakcji doradca prezydenta USA Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Flynn powiedział, że Stany Zjednoczone "oficjalnie ostrzegają" Iran, i uznał próbę za prowokacyjną. Jego zdaniem była ona naruszeniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2231 zakazującej Iranowi prac nad rakietami balistycznymi zaprojektowanymi, by przenosić broń jądrową.

Na te słowa w czwartek zareagował rzecznik MSZ Iranu Bahram Ghasemi, nazywając je "bezpodstawnymi, monotonnymi i prowokacyjnymi". Z kolei doradca najwyższego przywódcy duchowego tego kraju Alego Chameneia, Ali Akbar Welajati, mówił, że Iran nie ugnie się pod groźbami ze strony USA oraz że nie "nie potrzebuje pozwolenia żadnego kraju, aby się bronić".

Sam prezydent Trump napisał w czwartek na Twitterze, że Irańczycy "powinni być wdzięczni za straszne porozumienie, jakie USA z nimi zawarły!". W kolejnym wpisie oświadczył, że Iran był bliski upadku, ale zawierając z nim porozumienie nuklearne, warte według Trumpa 150 mld dolarów, USA rzuciły się mu na ratunek. Trump wielokrotnie krytykował umowę i nazywał ją "katastrofalną".

Według przedstawiciela amerykańskich władz Iran przeprowadził w niedzielę próbę pocisku balistycznego średniego zasięgu, który eksplodował po pokonaniu dystansu 1010 km; Iran twierdzi, że test zakończył się sukcesem.

Strona irańska utrzymuje, że nie prowadzi żadnych prac nad pociskami mającymi przenosić broń jądrową i może przeprowadzać próby balistyczne, oraz zapewnia, że pociski produkowane w Iranie nie będą użyte przeciwko innemu krajowi. (PAP)

ulb/ mc/