Mamy przed sobą bardzo wiele pracy, żeby wyprostować rzeczy, których w początkowym, spontanicznym etapie powstawania organizacji nie udało się do końca dopracować - powiedział w sobotę lider KOD Mateusz Kijowski, wybrany na przewodniczącego zarządu na Mazowszu.

Komentując wyniki wyborów na szefa mazowieckiego KOD, Kijowski wrócił uwagę, że jego zwycięstwo nastąpiło "po kilku tygodniach bardzo silnej, negatywnej kampanii". "To duże wyzwanie, bo mamy oczywiście przed sobą bardzo wiele pracy, pracy po to, żeby wyprostować wiele rzeczy, które w początkowym, spontanicznym etapie powstawania organizacji nie udało się do końca dopracować" – podkreślił.

Zapowiedział też, odnosząc się do medialnych kontrowersji wokół rozliczeń za usługi informatyczne pomiędzy swoją firmą a KOD, "oficjalny, publiczny audyt" struktur stowarzyszenia, przeprowadzony przez "kilka osób zaufania publicznego", m.in. Danutę Kuroń, Monikę Płatek i Piotra Niemczyka. Jak mówił, audyt powinien "z jednej strony wyjaśnić to, co się wydarzyło, z drugiej strony wprowadzić takie modyfikacje do naszego systemu funkcjonowania organizacyjnego, żeby się takie wątpliwości więcej nie pojawiały".

"Jestem przekonany, że z pomocą wszystkich KOD-erów bez problemu uporządkujemy wszystkie sprawy, które nie były uporządkowane (…) i będziemy się mogli skoncentrować na wyzwaniach, które przed nami cały czas się pojawiają nowe, a stawia te wyzwania przede wszystkim niestety partia rządząca, która kolejne bastiony demokracji niszczy i kolejne zasady państwa prawnego likwiduje" – dodał lider KOD. Zaznaczył, że największym zagrożeniem jest dziś „zamach na ordynację wyborczą do samorządów”.

W swoim wcześniejszym przemówieniu, wygłoszonym po ogłoszeniu wyników głosowania walnego zebrania członków mazowieckiego KOD, Kijowski podziękował swoim wyborcom za zaufanie. Poprosił jednocześnie zgromadzonych o wybór zarządu, z którym będzie mógł dobrze współpracować.