"Prawo i Sprawiedliwość nie wprowadza żadnych ograniczeń dla dziennikarzy; jeśli już, to kancelaria Sejmu" - powiedziała w czwartek w Radiu ZET rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

"Mogę odpowiadać tylko za mój klub, a klub takich ograniczeń nie wprowadza. Byłam wczoraj w biurze prasowym i każdy z dziennikarzy, który chciał tam wejść i ze mną rozmawiać, rozmawiał. Wiem, że biuro prasowe wydało komunikat, że każdy, kto chce wejść do biura prasowego Prawa i Sprawiedliwości, taką możliwość ma" - podkreśliła Mazurek, zaznaczając, że "jeżeli takie ograniczenie jest czymś nowym, to jest błędem".

Jak przypomniała korytarz sejmowy był wyłączony dla mediów już w 2008 r., a więc nie za rządów PiS. "Teraz egzekwowane są zarządzenia, przepisy, które uprzednio funkcjonowały (...) Trzeba pytać albo marszałka Sejmu, albo kancelarię Sejmu, dlaczego akurat w tym momencie, a nie wcześniej, zaczęła egzekwować zarządzenia, które nie były przestrzegane" - dodała rzeczniczka PiS.