Jarosław Pinkas i Piotr Warczyński kończą swoją misję w ministerstwie. Pierwszego zdymisjonowano, a drugi sam złożył rezygnację.
Dymisje przyjęła wczoraj premier Beata Szydło. Wcześniej o takich planach poinfomowaliśmy w Dziennik.pl. To pierwsze takie zmiany w resorcie zdrowia, odkąd PiS przejął władzę. Jeden z wiceministrów już ma zastępstwo. Na stanowisko sekretarza stanu, zajmowane do końca tego miesiąca przez Pinkasa, powołana zostanie Józefa Szczurek-Żelazko, która od kilkunastu lat jest dyrektorem Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Brzesku. Z zawodu jest pielęgniarką. Zapewne zajmie się więc sprawami pielęgniarek i położnych. Obecnie podlegają one wiceministrowi Markowi Tombarkiewiczowi, który pozostaje w resorcie. W ramach nowego podziału kompetencji – jak wynika z naszych informacji – przejmie też część obowiązków Pinkasa. I jak sama zapowiada, zajmie się wdrażaniem ważnych dla rządu reform. Kto zastąpi Warczyńskiego, na razie nie wiadomo.Ministerstwo nie komentuje sprawy dymisji.
Jarosław Pinkas to prawdopodobnie ofiara przeglądu resortów organizowanego przez premier, a także zatargu ministerstwa z Kukiz’15 w sprawie leczniczej marihuany. Partia Pawła Kukiza chciała szybkiej legalizacji dostępu do niej. Przepisów nie uchwalono i posłowie zapowiedzieli wniosek o wotum nieufności dla ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. A to Pinkas zajmował się tym tematem w Sejmie.
Pinkas jest chwalony za ustawę antytytoniową, choć nie była ona polską inicjatywą, lecz wdrożeniem unijnej dyrektywy. W resorcie odpowiadał on m.in. za Narodowy Program Zdrowia (m.in. promocja zdrowego trybu życia, walka z nałogami), którego roczny budżet to 140 mln zł. Program miał duży poślizg. Modyfikowano dokument zostawiony przez rząd PO–PSL, ale stracono na to prawie rok. W związku z tym pod koniec 2016 r. pośpiesznie ogłaszano konkursy, by rozdysponować pieniądze. Na przygotowanie ofert dano kilka dni, a część projektów z pokaźnymi budżetami trzeba było zrealizować potem w 2–3 tygodnie. Opóźnienia nastąpiły też w programie zdrowia psychicznego. Pinkas odpowiadał również za ważne elementy programu PiS: powrót medycyny szkolnej oraz zastąpienie in vitro przez program zdrowia prokreacyjnego. W tym ostatnim przypadku także nie obyło się bez opóźnień: in vitro wygaszono w czerwcu, a nowy program dopiero rusza.
Pinkas był już wiceministrem zdrowia za czasów pierwszego rządu PiS, w resorcie prof. Zbigniewa Religi. W ostatnich latach pracował m.in. jako doradca zarządu Polsko-Amerykańskich Klinik Serca oraz w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego (pracuje tam też teraz).
Piotr Warczyński był w resorcie zdrowia od 2000 r. Ma wielką wiedzę o systemie ochrony zdrowia w Polsce. Był m.in. szefem i wiceszefem departamentów, potem – za rządów PO–PSL został wiceministrem. PiS pozostawił go na stanowisku jako apolitycznego eksperta. Obecnie na etapie konsultacji są współtworzone przez niego projekty dotyczące jakości w ochronie zdrowia (m.in. kwestia dostępu do informacji dla pacjentów) oraz o podstawowej opiece zdrowotnej. Z tych zakończonych sukcesem, choć budzących kontrowersje, jest m.in. znowelizowana ustawa o działalności leczniczej (blokada wypłaty zysków oraz prywatyzacji placówek). Do jego zakresu obowiązków należały też kwestie dialogu z partnerami społecznymi.
– To świetny ekspert, mało kto zna system od podszewki tak jak on – mówi Grzegorz Byszewski, ekspert Pracodawców RP. – Jego odejście to duża strata. Warczyński potrafi wytłumaczyć, o co chodzi w rządowych projektach, jest otwarty na uwagi. Jako jedyny członek kierownictwa MZ wszystkie ważne projekty kierował do konsultacji już na etapie założeń, a nie gotowych regulacji – mówi mecenas Dobrawa Biadun z Konfederacji Lewiatan.