Chciałbym jeszcze w najbliższych tygodniach dokończyć i przeprowadzić ustawę o repatriacji - zapowiedział w poniedziałek minister, szef Stałego Komitetu RM Henryk Kowalczyk. Wyraził nadzieję, że po wdrożeniu tej ustawy, proces repatriacji ruszy bardzo dynamicznie.

"Jeszcze jedna rzecz, o której wspomnę, która nie wynika z racji pełnienia funkcji szefa Stałego Komitetu Rady Ministrów, to jest repatriacja. Jest ustawa na ukończeniu. Chciałbym jeszcze w najbliższych tygodniach dokończyć i przeprowadzić ustawę o repatriacji, bo to jest ten element, który zobowiązaliśmy się, aby sprowadzić Polaków, tych deportowanych w latach 30-tych i 40-tych na części azjatyckie byłego Związku Radzieckiego. Pierwsza grupa już jest. Po wdrożeniu tej ustawy, mam nadzieję, na ruszenie bardzo dynamiczne tego procesu repatriacji" - powiedział Kowalczyk na konferencji prasowej po spotkaniu premier Beaty Szydło z nim oraz wicepremierem Mateuszem Morawieckim, w ramach przeglądu resortów.

Założenia nowej ustawy repatriacyjnej rząd przedstawił w styczniu. Według zapowiedzi projektowana ustawa będzie dotyczyć osób zamieszkujących azjatycką część byłego ZSRR. Pierwszeństwo w powrocie mają mieć osoby represjonowane i ich potomkowie. Repatriacją objęci byliby również małżonkowie i dzieci tych osób. Repatrianci mogliby powrócić na dotychczasowych zasadach (czyli na zaproszenie przez samorząd) oraz w formie pomocy organizowanej przez władze centralne (repatrianci mieliby mieć zapewnione pół roku w ośrodku pobytu, zapewniony kolejny rok utrzymania i wynajem mieszkania). Projekt przewiduje m.in. wprowadzenie nowej definicji repatrianta, określenie zasad uznawania narodowości polskiej, powołanie Rady do spraw Repatriacji, wprowadzenie nowych form pomocy dla repatriantów.

Odpowiedzialnym za opracowanie projektu jest Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, a osobą odpowiedzialną za jego opracowanie minister Henryk Kowalczyk. (PAP)