Piątkowe wystąpienia ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry oraz koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego nie przyniosły odpowiedzi na wiele pytań i wątpliwości - ocenili w piątek politycy PO.

Z ministrem sprawiedliwości-prokuratorem generalnym oraz z koordynatorem służb specjalnych spotkała się w piątek premier Beata Szydło w ramach prowadzonego przeglądu resortów.

"Trawa przegląd resortów PiS (...) szkoda, że już na wstępie premier Beata Szydło zapowiedziała, że nie skończy się on żadnymi decyzjami personalnymi. Z całą pewnością poziom merytoryczny tego rządu mógłby ulec podwyższeniu, gdyby takie decyzje personalne po tym przeglądzie zapadły" - powiedział na briefingu w Sejmie rzecznik PO Jan Grabiec.

Polityk stwierdził że podczas piątkowej konferencji prasowej po rozmowach premier z ministrami Ziobrą i Kamińskim nie padła odpowiedź na podstawowe pytanie. "Pytanie dotyczące jednej z największych afer ostatnich miesięcy - finansowania partii Zbigniewa Ziobry" - powiedział Grabiec. Dodał, że "nie ulega wątpliwości, że osoba, która pełni funkcje prokuratora generalnego powinna być osobą poza wszelkim podejrzeniem".

Grabiec zaznaczył, że podczas piątkowej konferencji premier i ministrów nie poinformowano, czy prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie o co wnioskowała Platforma.

W listopadzie ub.r. tygodnika "Newsweek" podał, że w 2013 r. Solidarna Polska za ok. 40 tys. euro, przekazanych jej przez europejską partię MELD (Ruch na rzecz Europy Wolności i Demokracji) miała w Krakowie zorganizować "kongres klimatyczny" na 800 osób, który w rzeczywistości miał okazać się konwencją przedwyborczą partii.

Solidarna Polska w oświadczeniu wydanym wkrótce po publikacji "Newsweeka" podkreśliła, że w tekście pominięto informacje przekazane przez SP dziennikarzom tygodnika, a "składa się on z manipulacji, pomówień i insynuacji". W kolejnym oświadczeniu Solidarna Polska zapewniła, że jest otwarta na kontrole i nie ma nic do ukrycia. Jak podkreślono, "rzetelność, uczciwość i celowość wydatków dokonywanych w ramach projektów finansowanych przez europejską partię MELD przy współpracy z Solidarną Polską, potwierdziły instytucje kontrolne Parlamentu Europejskiego".

Pod koniec listopada Solidarna Polska i jej szef Zbigniew Ziobro poinformowali, że w związku z wystąpieniami posłów PO "na temat finansowania partii politycznych" wystąpią na drogę sądową przeciwko wiceszefowi klubu Platformy Andrzejowi Halickiemu; w pozwie wskazano na "bezprawne naruszenia dóbr osobistych Zbigniewa Ziobro poprzez rozpowszechnianie fałszywych informacji".

Inny poseł PO Krzysztof Brejza odniósł się w piątek do pracy koordynatora służb specjalnych. "Nie ma żadnego systemu zmian w służbach specjalnych; nie ma żadnej zapowiedzi reformy służb specjalnych" - mówił. Brejza stwierdził, że jedyną koncepcją ministra Kamińskiego jest wyrzucanie ze służb "apolitycznych fachowców, a w ich miejsce przyszli +Pisiewicze+, sympatycy PiS, a nawet kandydaci z list PiS". W tym kontekście mówił o szefach CBA i ABW.

Brejza odnosząc się do wymiaru sprawiedliwości powiedział natomiast, że "niemal każdego tygodnia ujawniane są dowody na to, w jaki sposób +pisokratura+ ogranicza swoją aktywność wobec osób związanych z PiS". W tym kontekście mówił m.in. o sprawie wypadku "spowodowanego przez asystenta premier Szydło".

Niedawno media donosiły, że prokuratura w Chrzanowie chce warunkowego umorzenia sprawy wypadku, który spowodował Radosław Włoszek, prezes krakowskiego lotniska i były asystent premier Szydło. Prokuratura - jak informowały media chce warunkowego umorzenia sprawy wypadku, który miał miejsce w październiku ub.r. ze względu na współpracę ze strony Włoszka.

Politycy PO podkreślali też, że podczas piątkowej konferencji ani premier, ani ministrowie nie poruszyli w swych wystąpieniach kwestii opublikowania wizerunków osób protestujących 16 grudnia ub.r. przed Sejmem. Dlatego też - jak mówili - zwrócą się o zwołanie wspólnego posiedzenia sejmowych komisji sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych, podczas którego skonfrontowani mieliby zostać Ziobro, Kamiński i szef MSWiA Mariusz Błaszczak.

"W związku z tym, że nikt nie chce wziąć za to odpowiedzialności politycznej - ani minister Ziobro, ani minister Kamiński, a prokuratura przerzuca odpowiedzialność na policję, a policja na prokuraturę kierujemy wniosek o zwołanie wspólnego posiedzenia komisji sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych" - poinformował Brejza. "Sprawdzimy, kto wydał takie polecenie" - dodał nawiązując do publikacji wizerunków protestujących.

Szef MSWiA poinformował w środę, że policja zidentyfikowała 80 osób protestujących przed Sejmem w nocy z 16 na 17 grudnia. Wizerunki części z tych osób zostały zamieszczone na stronie internetowej stołecznej policji. Jak dodał Błaszczak, oczekuje, że osoby te zgłoszą się na policję lub że publikacja pomoże ustalić ich tożsamość tak, by mogli odpowiedzieć za łamanie prawa. Minister powiedział również, że w Krakowie, w związku z grudniowymi protestami przed Wawelem, zidentyfikowano 22 osoby.

W czwartek Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że opublikowanie na stronie internetowej stołecznej policji wizerunków 21 osób biorących udział w grudniowych zdarzeniach przed Sejmem poleciła warszawska prokuratura okręgowa prowadząca śledztwo w tej sprawie.

Według rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Michała Dziekańskiego komenda stołeczna opublikowała wizerunki demonstrantów w oparciu o przepisy ustawy o policji. "Prokurator nie wydawał w tym zakresie żadnej decyzji procesowej. Natomiast wiedział, że taka publikacja ma nastąpić, i się temu nie sprzeciwiał" – powiedział w czwartek wieczorem PAP Dziekański.