Planowana zmiana systemu pośrednictwa kredytowego może doprowadzić do faktycznej likwidacji branży i w efekcie uderzyć w potencjalnych kredytobiorców - uważają przedstawiciele firm doradztwa finansowego, które bronią się przed zakazem pobierania przez nich prowizji od banków za sprzedaż kredytów hipotecznych.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej przedstawili oni skutki wejścia w życie rządowego projektu ustawy o kredycie hipotecznym i nadzorze nad pośrednikami finansowymi, a zwłaszcza artykułu 16 projektu, który przewiduje zakaz wypłaty przez banki wynagrodzenia pośrednikom z tytułu sprzedaży kredytów mieszkaniowych i przeniesienie kosztów pośrednictwa na klientów.

"Nie rozumiemy, czemu ma służyć zakaz pobierania wynagrodzenia" - mówił Konrad Płochocki z Polskiego Związku Firm Deweloperskich. "Ten jeden zapis tak naprawdę zamyka branże" - dodał.

Zdaniem przedstawicieli firm doradztwa, w efekcie wejścia w życie takiego zapisu bezpłatna usługa, z której obecnie korzysta co drugi kredytobiorca w Polsce, zniknie z rynku. Bo kredytobiorcy, mając dodatkowo zapłacić pośrednikowi, będą szli bezpośrednio do banków.

Utrudniona będzie więc możliwość porównania ofert między bankami. Ponadto bez wsparcia pośredników klienci nie będą wiedzieć, na jaka kwotę kredytu może liczyć i w jakiej instytucji. Efektem będzie "drastycznie zmniejszenie dostępności kredytów".

Z kolei w mniejszych miejscowościach klienci będą wybierać te banki, argumentował Konrad Płochocki, które są najbliżej, ale nie zawsze mają najlepszą ofertą kredytową. Z kolei banki będą musiały zatrudnić dodatkowych ludzi do obsługi kredytów, co zwiększy ich koszty. "Zrozumielibyśmy jedynie zapis o konieczności poinformowania klienta o wysokości prowizji" - przekonywał.

Zaprezentowany został także raport PwC na temat systemu pośrednictwa finansowego. Wynika z niego m.in., że w 2015 roku udzielono 180 tys. kredytów hipotecznych w Polsce, na wartość 39 mld zł. Pośrednicy finansowi brali udział w 85,2 tys. transakcjach. Z kolei kredyty hipoteczne odpowiadają za 57 proc. przychodów całkowitych pośredników finansowych i 66 proc. przychodów z pośrednictwa kredytowego. Z kolei prowizja pobierana przez pośrednika jest porównywalna do prowizji banku i wyniki ok. 2,3 proc. wartości kredytu.

Jak mówił przedstawiciel PwC Mateusz Walewski, choć rządowy projekt jest implementacją dyrektywy unijnej, której celem jest ochrona interesów konsumentów w relacjach z kredytodawcami oraz doradcami.

Jednak "w ramach tej dyrektywy zalecane jest uniezależnienie wynagradzania doradców finansowych od realizacji celów sprzedażowych, natomiast jeśli chodzi o pośredników, inicjatywa pozostawiona jest państwom członkowskim".

Pośrednik od doradcy różni się tym, że rola pierwszego jest bardziej techniczna - dokonuje szczegółów obliczeń i wykonuje inne usługi przy zawieraniu kredytu, a doradca rekomenduje lub nie określony wybór. "W projekcie naszej ustawy mamy zapis, który zakazuje wynagradzania pośredników, a nawet nie wspomina o doradcach" - mówił. "Kwintesencją pracy pośrednika jest to, że jest wynagradzany przez kredytodawcę" - dodał.

Przekonywał też, że celem pośredników nie jest uzyskanie jak największych prowizji na kredytach, tylko sprzedaż kredytów. A przeciętny pośrednik pośredniczy w sprzedaży ok. siedmiu kredytów rocznie. Więc ważniejsze jest dla niego to, by klient był zadowolony i polecił go następnemu klientowi, niż to, by uzyskać jak największą prowizję.

"Jest bardzo niski wskaźnik reklamacji na kredyty udzielane z udziałem pośredników" - przekonywał Adrian Jarosz, prezes Związku Firm Doradztwa Finansowego. "Koszty przerzucania tego na banki będą znacząco wyższe, niż w sytuacji, gdy robią to pośrednicy" - przekonywał.

Na zadawane na konferencji pytania, że rządowe zapisy mają przede wszystkim uwolnić rynek pośredników i uniezależnić ich od poszczególnych banków uczestnicy konferencji odpowiadali, że klienci, jeśli będą musieli sami zapłacić za pośredników będą przekonani, że idąc bezpośrednio do banku płacą mniej. W rzeczywistości jednak zapłacą więcej.

"To tak, jakbyśmy mieli możliwość kupowania mleka tańszego w mleczarni, a droższego w sklepie spożywczym, bo dodatkowo płacilibyśmy za sieć detaliczną. To podobna logika" - mówił Walewski.

Rząd zaakceptował projekt ustawy o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami pod koniec grudnia ub. roku. Wprowadza on takie rozwiązania jak: udzielanie kredytów tylko przez banki i SKOK-i - nie będą mogły ich udzielać np. firmy pożyczkowe; udzielanie kredytów w walucie, w której klient uzyskuje większość dochodów; zakaz uzależniania udzielenia kredytu od zakupu przez konsumenta innego produktu finansowego.

Ponadto, projekt wprowadza regulacje zabezpieczające klientów przed reklamami kredytów hipotecznych, które mogłyby wprowadzać w błąd lub budzić oczekiwania dotyczące ich dostępności lub kosztu, które nie zostaną spełnione w rzeczywistości.

"Nowe przepisy powinny przyczynić się do zwiększenia porównywalności i transparentności ofert kredytodawców oraz wzmocnienia pozycji konsumenta zarówno na rynku kredytów konsumenckich i kredytów związanych z nieruchomościami mieszkalnymi (kredytów hipotecznych). Mają też zapewnić kompetentną weryfikację zdolności kredytowej klientów oraz zabezpieczyć ich przed nierzetelną reklamą" - przekonywało CIR w komunikacie po posiedzeniu rządu.

W projekcie uniezależniono wynagrodzenie personelu dokonującego oceny zdolności kredytowej od ilości zaakceptowanych wniosków. Ma to zapobiec sytuacji, gdy pracownik banku lub SKOK-u podwyższa zdolność kredytową klienta, aby zwiększyć swoje wynagrodzenie.

Zaproponowano także rozwiązania, które umożliwią restrukturyzację zadłużenia w przypadku, gdy konsument nie będzie w stanie spłacać zobowiązań.

Komisja Nadzoru Finansowego będzie prowadzić w systemie teleinformatycznym rejestr pośredników kredytowych, do którego wpisywani będą pośrednicy kredytu hipotecznego, agenci oraz pośrednicy kredytu konsumenckiego. Projekt wprowadza także obowiązkowy rejestr pozabankowych instytucji pożyczkowych udzielających kredytów konsumenckich i pośredników kredytu konsumenckiego.

Projekt trafił do Sejmu i będzie rozpatrywany przez komisję finansów prawdopodobnie jeszcze w styczniu. (PAP)

(Planujemy kontynuację tematu)