Zdaniem rządu Niemiec wybory do Bundestagu powinny się odbyć 24 września. Gabinet Angeli Merkel zaakceptował w środę propozycję wysuniętą przez szefa MSW Thomasa de Maiziera. Ostatnie słowo należy do prezydenta Joachima Gaucka.

Zdaniem agencji dpa Gauck zgodzi się na propozycję rządu. Za tym terminem opowiedziały się też niemal wszystkie kraje związkowe Niemiec. Tylko Berlin zgłaszał zastrzeżenia z powodu organizowanego w tym dniu maratonu, co zwykle wiąże się z dużymi utrudnieniami komunikacyjnymi w stolicy Niemiec.

Według szefa komisji wyborczej najwcześniejszym terminem wyborów parlamentarnych jest 23 sierpnia, a najpóźniejszym 22 października.

Ostateczna decyzja należy do prezydenta Niemiec, który ogłasza termin wyborów na wniosek rządu.

O stanowisko kanclerza ubiegać się będzie po raz kolejny Angela Merkel (CDU). SPD ogłosi nazwisko swego kandydata 29 stycznia. Największe szanse na nominację ma szef partii Sigmar Gabriel. (PAP)

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)