Jeśli w przyszłości pojawią się w Sejmie przypadki takich zachowań jak ostatni protest opozycji, trzeba będzie „dostosować” do nich właściwą reakcję; będziemy musieli zmienić regulamin Sejmu, aby można było przedsięwzięcia porządkujące podejmować w innych warunkach - mówi prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS był zapytany we wtorkowej rozmowie w TVP Kielce, czy nie ma wrażenia, że podczas ostatniego protestu opozycji w Sejmie przekroczono granice walki politycznej.

„Przede wszystkim złamano prawo. Jest konstytucja, jest przysięga poselska, jest regulamin Sejmu, ustawa o prawach i obowiązkach posłów i senatorów. Wreszcie jest także i Kodeks karny, bo i Kodeks karny tutaj łamano, przynajmniej w moim przekonaniu” – podkreślił Kaczyński.

Jego zdaniem podczas protestu przekroczono „wszelkie granice”. „Kiedy robiła to swego czasu – mniej intensywnie i incydentalnie – Samoobrona, to nikt nie miał żadnych wątpliwości, że to jest skandal i trzeba ostro reagować. A dzisiaj ogromna część mediów uważa, że mamy do czynienia w gruncie rzeczy z czymś zupełnie normalnym, można powiedzieć próbuje banalizować tego rodzaju przedsięwzięcia” – ocenił prezes PiS.

„Jeszcze raz muszę wobec tego powtórzyć, że to są przedsięwzięcia całkowicie niemieszczące się w regułach życia demokratycznego państwa, w regułach parlamentaryzmu. To jest deptanie prawa i jednocześnie – można powiedzieć – obrażanie obywateli. Bo Sejm ma pracować, w Sejmie można i trzeba się spierać, nie powinien być miejscem niepoważnych i bezprawnych występów. Bo mieliśmy tutaj nie tylko łamanie prawa, ale także występy, które naprawdę mogły żenować” – podkreślił lider PiS.

Jak zapowiedział, jeśli pojawią się w Sejmie w przyszłości podobne przypadki zachowań, trzeba będzie „dostosować” do nich właściwą reakcję.

Kaczyński zauważył, że obecny regulamin Sejmu, w przypadku, gdy działa wielu posłów jednocześnie, utrudnia ich dyscyplinowanie. „Każdego posła, którego się chce wykluczyć z obrad trzeba najpierw trzy razy ostrzec, indywidualnie, po nazwisku. A jeżeli np. 50 osób blokuje mównicę, to jest to właściwie niewykonalne. W związku z tym będziemy musieli zmienić regulamin tak, żeby można było tego rodzaju przedsięwzięcia porządkujące, dyscyplinujące podejmować także w nieco innych warunkach” – podkreślił.

Według Kaczyńskiego, w Polsce, ale także i w Europie mamy do czynienia z nowego typu opozycją. „Mamy opozycję nowego typu, totalną – sama siebie tak nazwała. Opozycję, która po prostu nie uznaje reguł parlamentaryzmu, tylko uznaje swoje prawo do rządzenia, mimo że wybory przegrała i nie uznaje prawa do rządzenia tych, którzy wybory wygrali” – argumentował.

Lidera partii rządzącej zapytano także, czy widzi zagrożenia konsekwencjami, jakie wskazuje opozycja – że w związku z uchwaleniem – jej zdaniem – budżetu na 2017 r. w nielegalny sposób, Unia Europejska może ograniczyć wypłatę funduszy dla Polski.

„Uchwalenie budżetu jest całkowicie legalne. I tylko ktoś, kto, albo ma bardzo złą wolę, albo zupełnie nie zna prawa, może twierdzić coś innego. Po drugie, UE nie ma żadnych podstaw prawnych, żeby w ogóle w tego rodzaju sprawy wchodzić. A po trzecie, całe to odwoływanie się do Unii Europejskiej, do czynnika zewnętrznego, w ten sposób, że chce się szkodzić Polsce, jest czymś haniebnym i czymś, co ociera się o to co trzeba określić słowem +zdrada+” – podkreślił Kaczyński.

Komentując rezultaty opublikowanego w poniedziałek sondażu CBOS, w którym PiS ma 37 proc. poparcia, PO – 16 proc. a Nowoczesna – 9 proc. Kaczyński ponownie nawiązał do protestu opozycji. „Całe to przedsięwzięcie się nieudało, tylko doprowadziło do kryzysu opozycji, a nie doprowadziło do kryzysu władzy” - zauważył.