Lider PiS Jarosław Kaczyński przyznał we wtorek w TVP Kielce, że oglądał serial "Ucho prezesa". To, co jest w kabarecie i to, co jest w rzeczywistości, zupełnie do siebie nie przylega - uważa lider PiS.

"To, co jest w kabarecie i to, co jest w rzeczywistości, zupełnie do siebie nie przylega. Oczywiście satyrycy mogą robić co chcą, mamy wolność, ale najlepsza satyra jest wtedy, jeżeli jednak jakieś podobieństwa są" - uważa prezes PiS.

Tymczasem - jak mówi, pytany o wrażenia po obejrzeniu serialu - "są ludzie, którzy mogą się tam czuć troszkę skrzywdzeni". "Nie mówię o sobie, mówię o innych – bo zupełnie nie przypominają tych, którzy są zaprezentowani w kabarecie. Mówię tutaj o mojej +prawej ręce+, czyli pani dyrektor biura prezydialnego Barbarze Skrzypek oraz o ministrze spraw wewnętrznych Mariuszu Błaszczaku" - podkreślił Jarosław Kaczyński.