35-letni zięć prezydenta elekta Donalda Trumpa, Jared Kushner obejmie w Białym Domu stanowisko doradcy ds. umów handlowych i Bliskiego Wschodu – podał w poniedziałek zespół Trumpa ds. przekazania władzy, potwierdzając tym samym informacje prasowe na ten temat.

O tym, że Kushner – magnat rynku nieruchomości i członek sztabu wyborczego Donalda Trumpa, a zarazem mąż jego córki Ivanki, ma objąć stanowisko starszego doradcy informował wcześniej w poniedziałek "New York Times".

Dzienniki utrzymywał, że oficjalna decyzja w sprawie mianowania Kushnera będzie podana do publicznej wiadomości we wtorek.

Jednak już w poniedziałek przedstawiciele zespołu Trumpa ds. przekazania władzy podali tę informację do wiadomości publicznej w trakcie konferencji prasowej w Waszyngtonie. Wziął w niej udział również prawnik reprezentujący interesy Jareda Kushnera.

W trakcie konferencji podano, że Kushner jest gotów zaakceptować nominację, po uprzednim zasięgnięciu porady u prawników, którzy twierdzą, że wcześniejsze wyroki sądów ws. nepotyzmu i konfliktu interesów nie mają zastosowania do administracji w Białym Domu, nie ma więc przeszkód prawnych dla tej nominacji.

Sprawą zajmował się nowojorski adwokat Jamie Gorelick, który pełnił funkcję zastępcy prokuratora generalnego w czasach prezydentury Billa Clintona i został zatrudniony przez Kushnera dla wyjaśnienia kwestii czy jego nominacja stanowiłaby pogwałcenie regulacji zwalczających nepotyzm z 1967 r.

Gorelick wyjaśnił w poniedziałek, że decyzja Kongresu z 1978 r. pozostawia prezydentowi USA pełną swobodę w zatrudnianiu pracowników swej administracji. Zgodnie z nią Biały Dom nie podlega federalnemu prawu o zwalczaniu nepotyzmu, bo "nie może być traktowany jak agencja rządowa".

Niezależnie od tego, Jared Kushner zamierza pozbyć się niektórych aktywów, aby pozostać w zgodzie z zasadami etyki – podkreślił Gorelick. Dotyczy to przede wszystkim jego akcji w piśmie "New York Observer", spółkach "Thrive Capital" i "666 Avenue". Zrezygnuje też z udziału we wszelkich inwestycjach zagranicznych – poinformowali przedstawiciele zespołu Trumpa ds. przekazania władzy.

Swoje udziały w sieci spółek składających się na imperium Trumpa zamierza ograniczyć również Ivanka Trump – podkreśla Reuters.

"Ivanka, jedna z najbardziej zaufanych doradczyń Donalda Trumpa w trakcie kampanii prezydenckiej, nie zamierza obejmować żadnych stanowisk państwowych i skoncentruje się na sprawach związanych z przeprowadzką swej rodziny do Waszyngtonu i umieszczeniem dzieci w szkole" – podano w trakcie poniedziałkowej konferencji prasowej.

W listopadzie "WSJ" napisał, że na dołączenie do grona doradców Białego Domu mieli Kushnera namawiać zarówno przyszły szef kancelarii prezydenta Reince Priebus, jak też główny starszy doradca ds. strategicznych Trumpa Steve Bannon.

To właśnie z nimi Jared Kushner będzie współpracować w Białym Domu – pisze agencja Reutera. (PAP)

mars/

arch.