5 stycznia Marsz dla Aleppo dotrze do Drezna, gdzie zatrzyma się na jeden dzień, po to, żeby na drezdeńskim placu Neumarkt zorganizować pokojową demonstrację na rzecz pokoju, demokracji i wolności w Syrii - informują PAP organizatorzy marszu.

W drugi dzień Bożego Narodzenia, 26 grudnia 2016 r., z Berlina do Aleppo wyruszył marsz "szlakiem uchodźcy", którego celem jest zwrócenie uwagi na tragedię mieszkańców Aleppo. Jego pomysłodawczynią jest polska blogerka mieszkająca w Niemczech Anna Alboth.

Uczestnicy marszu pokonują codziennie 15-20 km. Marsz ma formę rotacyjną, co oznacza, że są osoby stanowiące trzon grupy, które idą cały czas, natomiast wielu maszerujących przyłącza się tylko na dzień lub dwa.

W czwartek 5 stycznia uczestnicy marszu dotrą do Drezna, gdzie planują zorganizowanie demonstracji na drezdeńskim placu Neumarkt. Uczestnicy i organizatorzy Marszu dla Aleppo opowiedzą tam o swoich doświadczeniach, motywacjach i planach.

"Spotykamy się z bardzo dużą życzliwością mieszkańców miejscowości, które mijamy. Ludzie przynoszą nam zupę, składniki na śniadanie, świeże pączki" - podkreśliła w rozmowie z PAP jedna z uczestniczek i organizatorek marszu Marta Joanna Kuśnierska.

Miejsca noclegowe są ustalane z dwutygodniowym wyprzedzeniem, chociaż negocjacje z lokalnymi władzami potrafią ciągnąć się do ostatniej chwili. Zwykle jednak ostateczne rozwiązanie jest korzystne dla maszerujących - niedawno zamiast obiecanego wcześniej pola namiotowego otrzymali do dyspozycji ciepły budynek w centrum miasteczka.

Organizatorzy podkreślają też profesjonalizm i życzliwość policjantów, którzy eskortują marsz.

9 stycznia Marsz dla Aleppo przekroczy pierwszą granicę i wejdzie do Czech.

Tuż po wyruszeniu najliczniejszą grupą uczestników marszu byli Polacy. W tej chwili grupa staje się coraz bardziej międzynarodowa.

Organizatorzy liczą, że przyłączą się do nich także mieszkańcy krajów, przez które prowadzi jego trasa: Czech, Austrii, Słowenii, Chorwacji, Serbii, Macedonii, Grecji i Turcji.

Trasa marszu to ok. 4 tys. kilometrów, pokonanie jej może zająć ok. 4 miesiące.

Aleppo w ostatnich miesiącach stało się sceną zażartych walk między siłami opozycji a wojskiem syryjskim, wspieranym przez Rosję i irańskie bojówki. Po trwającym ponad cztery miesiące oblężeniu w połowie listopada syryjska armia i sprzymierzone z nią milicje rozpoczęły ofensywę mającą na celu odbicie Aleppo. Umożliwiła ona odzyskanie ponad 90 proc. dzielnic Aleppo kontrolowanych przez rebeliantów od lipca 2012 roku.

Według ONZ z miasta wywieziono ok. 35 tys. bojowników i cywilów.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, mającego siedzibę w Wielkiej Brytanii, od 2011 roku w walkach o kontrolę nad miastem straciło życie ok. 21,5 tys. cywilów - w samym Aleppo i wokół niego. Setki tysięcy ludzi uciekły z miasta, a wielu zapowiedziało, że do niego nie wróci w obawie przed odwetem sił rządowych.

Aleppo, uznawane za jedno z najstarszych nieprzerwanie zamieszkanych miast na świecie, było kiedyś stolicą gospodarczą i handlową Syrii, jej największym miastem i główną atrakcją turystyczną.

Joanna Trybuchowska (PAP)