Niemiecka telewizja ZDF ma przeprosić na swej stronie internetowej więźnia Auschwitz Karola Tenderę za użycie sformułowania "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz" - orzekł w czwartek Sąd Apelacyjny w Krakowie, zmieniając częściowo wyrok I instancji.

Z pozwem przeciwko ZDF wystąpił były więzień niemieckiego obozu Auschwitz Karol Tendera, reprezentowany przed sądem przez Stowarzyszenie Patria Nostra. Domagał się w nim przeprosin za to, że 15 lipca 2013 r. na portalu zdf.de w informacji o planowanej emisji programu dokumentalnego "Verschollene Filmschatze. 1945. Die Befreiung der Konzentrationslager", posłużono się określeniem "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". Po interwencji dyplomatycznej opis zmieniono.

W ocenie byłego więźnia publikacja naruszyła jego poczucie przynależności narodowej i godność narodową, które winny być chronione przez prawo na zasadzie przewidzianej dla dóbr osobistych.

W kwietniu krakowski sąd okręgowy uznał, że dobra osobiste powoda - w postaci jego godności człowieka, tożsamości narodowej i godności narodowej - zostały naruszone przez ZDF użyciem inkryminowanych słów, ale powód został skutecznie przeproszony przez ZDF, w osobistym liście - dlatego powództwo oddalił.

Apelację od takiego rozstrzygnięcia złożył pełnomocnik powoda, a do sprawy przystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich. W wyniku ich apelacji sąd częściowo zmienił wyrok, nakazując ZDF opublikowanie przeprosin w języku niemieckim na swojej głównej stronie internetowej przez miesiąc.

W przeprosinach, w formie zaproponowanej przez RPO, powinno znaleźć się wyrażenie o ubolewaniu "z powodu ukazania się nieprawdziwego i fałszującego historię narodu polskiego określenia sugerującego, jakoby obozy zagłady w Majdanku i Auschwitz zostały wybudowane i prowadzone przez Polaków". Ponadto mają tam być "przeprosiny dla pana Karola Tendery, który był więziony w niemieckim obozie koncentracyjnym, za naruszenie jego dóbr osobistych, w szczególności tożsamości narodowej, poczucia przynależności do narodu polskiego i jego godności narodowej".

Sąd oddalił powództwo w części, w której powód domagał się zakazania ZDF używania takich określeń w przyszłości.

Sąd Apelacyjny zastrzegł w uzasadnieniu wyroku, że orzekał niezależnie od ocen politycznych, wyłącznie w zakresie dóbr osobistych powoda. Jak wskazał, wartości takie jak godność i tożsamość narodowa mieszczą się w katalogu dóbr osobistych, a w sprawie tej został dodatkowo spełniony wymóg indywidualizacji roszczenia - powód bowiem w latach 1943-44 przebywał w obozie Auschwitz i określenie użyte w materiałach ZDF musiało go urazić. "Nie każdy Polak może czuć się obrażony, ale powód może, bo przez nie z ofiary staje się sprawcą" – podkreślił sąd w uzasadnieniu.

Podkreślił zarazem, że wcześniejsze ubolewania ZDF i przeprosiny "dla wszystkich osób, które poczuły się urażone na skutek nieuważnego, błędnego i nieprawdziwego określenia" nie były wystarczające dla powoda. "W tym zakresie formuła zaproponowana przez RPO okazała się racjonalna" – dodał sąd.

Wskazał także, że roszczenia dotyczące zakazu używania takich sformułowań na przyszłość uznał za zbyt daleko idące, ponieważ nie wykazano, aby to roszczenie było zasadne i by istniała zła wola drukowania tzw. kodów pamięci. Wręcz przeciwnie – podkreślił sąd – ZDF emitując tego typu filmy dokumentalne mierzy się w pewnym stopniu z trudną i bolesną historią własnego narodu.

Sąd wyraził przekonanie, że takie rozstrzygnięcie pozwoli stronom wyjść z sali z przekonaniem, że wszystkie racje zostały wyważone sprawiedliwie.

"Udało nam się to, nam - więźniom, nie politykom – zakończyć tę nagonkę i falę oskarżeń pod adresem narodu polskiego. Teraz to się skończy, sąd postawi temu tamę" – powiedział po ogłoszeniu wyroku Karol Tendera. Jego pełnomocnik radca Lech Obara mówił wskazał jednak na możliwość wystąpienia z wnioskiem o kasację do Sądu Najwyższego w kwestii dotyczącej zakazania ZDF używania w przyszłości inkryminowanych określeń.

"Co do zasady jesteśmy bardzo zadowoleni, ponieważ ten wyrok wieńczy długoletni etap walki o to, by nie tylko zostało uznane, że te określenia są kodami pamięci, a więc semantyczną manipulacją, że mogą naruszyć dobra osobiste, a więc prawo do godności i tożsamości narodowej zwłaszcza więźniów i że mogą o tym rozstrzygać polskie sądy" – powiedział Lech Obara. "Po raz pierwszy uzyskaliśmy to, że ci, co obrażają, mają przeprosić i do tego publicznie, mają w przeprosinach wskazywać, że mogą te słowa naruszać prawdę historyczną, mogą boleć, bezcześcić pamięć historyczną. To będzie przestroga dla innych, bo zakładam że niemieckie media doniosą, że publiczna telewizja niemiecka obraziła więźnia Auschwitz i została zmuszona do przeprosin. To dla nas jest ważne" – dodał radca prawny.

"Wyrok spełnia nasze oczekiwania. Sąd w całości uznał wnioski zawarte w piśmie RPO, przyjął treść przeprosin, którą zaproponował RPO. Jesteśmy zadowoleni z tego rozstrzygnięcia" – powiedziała Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, główny koordynator ds. strategicznych postępowań sądowych w biurze RPO.

Pełnomocnicy pozwanej ZDF Karolina Góralska i Piotr Niezgódka akcentowali, że sąd w uzasadnieniu stwierdził, iż nie dopatruje się złej woli ani zamiaru obrazy Polaków przez ZDF, natomiast samo zamieszczenie takiego sformułowania było "nieszczęśliwym przypadkiem". "Przy wydawaniu tego wyroku sąd podał, że uwzględnił szerszy kontekst i działalność stacji ZDF, m.in. to, że konsekwentnie od wielu lat rozlicza się z bolesną dla Niemców historią, której elementem są wszystkie zbrodnie, których się Niemcy dopuścili w obozach zagłady" – wskazał mec. Niezgódka. Według pełnomocników ZDF, decyzja w sprawie ew. kasacji zapadnie po analizie pisemnego uzasadnienia wyroku.

Proces w tej sprawie ruszył na początku lutego 2015 r. Podczas procesu pełnomocnicy pozwanej ZDF wnosili o oddalenie pozwu. Wskazywali m.in. na niewłaściwość terytorialną polskiego sądu oraz na to, że pozwana telewizja sprostowała omyłkę i przeprosiła listownie powoda. Przedstawili także oświadczenie, jakie w przeddzień ostatniej rozprawy pojawiło się na stronie internetowej w serwisie ZDF, zawierające przeprosiny za pomyłkę z lipca 2013 r.

Wyrok Sądu Apelacyjnego jest prawomocny.

W czerwcu Karol Tendera został odznaczony przez MSZ odznaką Bene Merito za walkę przeciwko stosowaniu przez zagraniczne media określenia "polskie obozy zagłady" i za obronę dobrego imienia Polski.

W lutym br. MS przedstawiło projekt wprowadzający do polskiego prawa nowe przestępstwo - publicznego i wbrew faktom przypisywania polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciw ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - za co groziłaby grzywna lub do 3 lat więzienia. Taka sama kara groziłaby za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni". Nie byłoby przestępstwem popełnienie tych czynów "w ramach działalności artystycznej lub naukowej". MS chce ponadto umożliwić wytaczanie procesów cywilnych, m.in. przez IPN czy organizacje pozarządowe, za używanie słów typu "polski obóz". Projekt jest bliski głosowania w Sejmie.