To przykre i niesmaczne, że w Krakowie dochodzi do tego, że grupka ludzi zdołała zakłócić wieczorny spokój miasta – mówił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) odnosząc się do próby zablokowania wjazdu polityków PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego, na Wawel.

W ocenie wicemarszałka policja zachowała się niesłychanie łagodnie, w stosunku do osób blokujących wjazd. "Ja bym powiedział, że nawet za łagodnie" – zaznaczył Terlecki.

Pytany, czy była to prowokacja opozycji ocenił, że "mamy do czynienia z próbami regularnych występów tego środowiska przy różnych okazjach". „Myślę, że wynika to z poczucia bezradności, a także stopniowej utraty poparcia, tych środowisk, czy grup społecznych, które wcześniej odnosiły się z sympatią do tych grup” – powiedział wicemarszałek.

Podkreślił, że prezes PiS Jarosław Kaczyński odwiedza Wawel prywatnie razem z kilkoma zaledwie osobami. "Nie było żadnego powodu, żeby wzbudzać awanturę akurat w takim miejscu. Kompromituje to tych, którzy tę awanturę wywołali. Ponieważ było też naruszone prawo, mam nadzieję, że pociągnie to za sobą również skutki prawne" – powiedział Terlecki.

W niedzielę wieczorem kilkadziesiąt osób blokowało wjazd polityków PiS m.in. prezesa Jarosław Kaczyńskiego i premier Beaty Szydło, na Wzgórze Wawelskie. Demonstranci zostali usunięci przez policję. Każdego 18. dnia miesiąca prezes PiS Jarosław Kaczyński, w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, przyjeżdża na Wawel, by złożyć kwiaty na ich grobie.

"Uważamy, że sytuacja ta nie powinna mieć miejsca" – powiedział minister infrastruktury i środowiska Andrzej Adamczyk. Pokreślił, że ci, którzy przyszli pod Wawel, chcieli zablokować przyjazd osoby, która chce odwiedzić grób brata i bratowej.

"Mówię o panu prezesie Jarosławie Kaczyńskim, któremu próbowano zablokować dostęp do grobu najbliższych. Nie wyobrażam sobie, że akceptowaliby takie zachowania albo wyobrażam sobie wielkie oburzenie, gdyby posłom PO, PSL czy Nowoczesnej zablokowano dostęp do grobów najbliższych na cmentarzach" - mówił Adamczyk.

Dodał, że mimo zapowiedzi, że biura poselskie PiS zostaną zablokowane, pracują i będą pracować normalnie. "Nie damy się zastraszyć" – podkreślił Adamczyk.