Prokuratura Krajowa nie zwróciła się do prokuratury regionalnej o przesłuchanie w charakterze świadka szefa CBA Ernesta Bejdy - poinformowała jej rzeczniczka prok. Ewa Bialik. Radio ZET podało w piątek, że prokuratura bierze pod lupę szefa CBA; chodzi o podejrzenie ujawniania tajemnic służbowych.

Prokuratura Krajowa odnosi się bezpośrednio do kopii pisma, które dołączono do informacji Radia ZET. Część informacji zawierających dane osoby składającej zawiadomienie zostało w nim zamazanych. Z informacji, które pozostały - według PK - można wnioskować, że przesłuchany w charakterze świadka ma zostać szef CBA.

"Nieprawdą jest, że Prokuratura Krajowa zwróciła się do Prokuratury Regionalnej w Warszawie o przesłuchanie w charakterze świadka szefa CBA Ernesta Bejdę. Z pisma Departamentu Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej, skierowanego 24 listopada 2016 r. do Prokuratury Regionalnej w Warszawie, jednoznacznie wynika, że chodzi o przesłuchanie osoby składającej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a nie szefa CBA" - poinformowała prok. Bialik. Sprecyzowała, że chodzi o "kobietę, która złożyła zawiadomienie".

Prokurator dodała też, że przekazanie prokuraturom niższego szczebla, właściwym miejscowo, zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa jest "rutynowym działaniem".

Radio ZET poinformowało w piątek, że Prokuratura Krajowa sprawdza szefa CBA Ernesta Bejdę; chodzi o podejrzenie ujawniania tajemnic służbowych. Według radia sprawie nadano bieg po tym, jak do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zgłosili się świadkowie obciążający szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Jak podaje Radio ZET, świadkowie ci twierdzą, że szefa CBA łączą osobiste relacje z jednym z warszawskich prawników, który był podejrzany o korupcję w śledztwie prowadzonym przez Biuro i Prokuraturę Okręgową w Warszawie, i to jemu Bejda miał ujawniać tajemnice służbowe. Prokurator ostatecznie umorzył śledztwo w sprawie prawnika, bo główny świadek nie podtrzymał swoich zeznań.

Ernest Bejda w odpowiedzi na pytania Radia ZET odpisał, że choć zna prawnika to widział się z nim ostatni raz na kilka miesięcy przed objęciem stanowiska szefa CBA. Jednocześnie przyznał, że w latach 2001-2004 był aplikantem w kancelarii prawnej, którą prowadzi ojciec tego prawnika.

Według radia świadkowie wysłali też pismo do przewodniczącego sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marka Opioły, w którym twierdzą, że w CBA powstała notatka służbowa dotycząca prawnika. Ma ona potwierdzać, że powoływał się na znajomości w Biurze i twierdził, że jest na bieżąco informowany o tym, co funkcjonariusze robią w jego sprawie.

Materiały ws. Bejdy zostały przekazane do Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. (PAP)