Pacjenci chorzy na nowotwory w obrębie głowy i szyi od 1 czerwca będą mogli skorzystać z terapii protonowej w Polsce.
Tak przewiduje projekt nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego. Jednak proponowane kryteria dostępu do nowoczesnego i kosztownego leczenia są tak wyśrubowane, że jedyna realizująca je instytucja może mieć problemy finansowe.
Wielką zaletą protonoterapii jest to, że celuje w raka, a oszczędza inne narządy. Niestety Polacy bardzo rzadko mogą skorzystać z tej metody – dostęp do niej mają bowiem tylko osoby cierpiące na raka gałki ocznej (terapia jest wykonywana od 2013 r. w Polsce) i wąską grupę nowotworów, których leczenie za granicą finansuje NFZ. Choć projekt nowego rozporządzenia przewiduje zastosowanie terapii w Polsce przy nowych schorzeniach, to ich liczba nadal pozostaje bardzo ograniczona. Otóż będzie ona wykorzystywana tylko przy wybranych nowotworach w obrębie głowy i szyi, tymczasem na świecie jest stosowana m.in. w leczeniu raka piersi, płuc czy prostaty.
Eksperci są zaniepokojeni. Po pierwsze nie rozumieją, dlaczego Polakom tak bardzo ogranicza się dostęp do nowoczesnych metod leczenia. Po drugie zwracają uwagę, że pacjentów z NFZ może być zbyt mało, by specjalnie utworzona przez Instytut Fizyki Jądrowej PAN placówka (kosztowała 260 mln zł, z czego 15 proc. wyłożył budżet państwa, a resztę Unia) mogła się utrzymać.
W uzasadnieniu resort wskazuje bowiem, że z tej metody leczenia skorzysta w ciągu roku od 50 do 250 osób. Tymczasem żeby zbilansować utrzymanie placówki instytutu, co roku powinna ona mieć od 200 do 400 pacjentów. – Ilu z nich faktycznie do nas dotrze, zależeć będzie m.in. od kryteriów kwalifikujących do leczenia oraz możliwości pozyskania pacjentów przez nasze partnerskie placówki medyczne – stwierdza prof. Paweł Olko, dyrektor Centrum Cyklotronowego Bronowice i wiceszef instytutu.
– Opłacalny poziom to 250-280 pacjentów rocznie, poniżej tej liczby centrum zacznie się zadłużać – dodaje ekspert jednej ze współpracujących przy projekcie placówek.
Decyzji MZ broni Leszek Borkowski z fundacji „Razem w Chorobie. – Pracownikom centrum będzie łatwiej zdobyć doświadczenie lecząc na początek ograniczoną liczbę rodzajów nowotworów. Rozporządzenie traktuję jako pierwszy krok do tego, by w przyszłości protonoterapia była bardziej dostępna – dodaje.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach