Zeszłotygodniowa publikacja DGP („Upadłość: zatarcie bez skazania”, DGP z 4 sierpnia 2020 r.) skłoniła rzecznika praw obywatelskich do interwencji. Chodzi o to, że banki odmawiają udzielania kredytów i pożyczek osobom po zakończonym procesie upadłości konsumenckiej, czyli zrealizowaniu planu spłat.
„Zastępca rzecznika Maciej Taborowski zwrócił się do prezesa Związku Banków Polskich Krzysztofa Pietraszkiewicza o stanowisko. Poprosił też o informacje, czy rozważano przyjęcie rozwiązań, które ułatwiłyby osobom po zakończonym procesie upadłości konsumenckiej skorzystanie z oferty produktów bankowych” – poinformował RPO na stronie swojego biura. Jego zastępca wystąpił także do rzecznika finansowego z pytaniem, czy dostaje skargi konsumentów w tej sprawie, a jeśli tak, to ile ich było. Spytał go także, czy podejmuje działania w celu rozwiązania problemu.
DGP również prosił o stanowisko ZBP. Reprezentanci banków jednak nam w ogóle nie odpowiedzieli.
Kłopot byłych upadłych związany jest nie tylko z zaciąganiem kredytów hipotecznych, lecz także tych drobniejszych – gotówkowych. A także np. zakupów drobnego sprzętu domowego na raty. Spowodowane jest to faktem, iż w tzw. rejestrach dłużników informacje o przebytej upadłości przechowywane są nawet przez 10 lat. Formalnie banki nie informują, że osobom, które są po upadłości konsumenckiej, nie udzielają kredytów. Większość korporacji jednak ma taką niepisaną zasadę.
– Nie powinno tak być. Osoba po zakończonym postępowaniu upadłościowym jest konsumentem jak każdy inny. Istotą ogłoszenia upadłości jest właśnie wyjście z szarej strefy. Tymczasem działania instytucji finansowych wpychają tych, którzy się oddłużyli, do tej szarej strefy na wiele lat – uważa Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości w latach 2013–2015, współtwórca reformy prawa upadłościowego. Przy czym, zdaniem Kozdronia, nie można obwiniać za ten stan rzeczy banków. One bowiem mają pełne prawo kreować swoją politykę kredytową według uznania. W ocenie byłego wiceministra zareagować powinien ustawodawca. Na przykład poprzez wprowadzenie normy pozwalającej osobie po zakończonym postępowaniu upadłościowym – czyli po zaspokojeniu wierzycieli, a nie tylko po ogłoszeniu upadłości – złożyć wniosek do Biura Informacji Kredytowej o wykreślenie wzmianki o przebytej upadłości. Biuro zaś co do zasady ten wniosek powinno uwzględniać.
Rzecznik praw obywatelskich uważa obecnie występującą sytuację za wykluczającą byłych upadłych.
„Sam fakt wzmianki o upadłości konsumenckiej w rejestrach dłużników, takich jak Biuro Informacji Kredytowej, powoduje istotne problemy z uzyskaniem kredytu/pożyczki. W konsekwencji osoby te czują się dyskryminowane i wykluczone z rynku finansowego” – podkreśla w swoim stanowisku.
Z nieoficjalnych informacji DGP wynika, że sprawa jest analizowana także w Ministerstwie Sprawiedliwości. Od jednego z wysoko postawionych urzędników resortu usłyszeliśmy, że reakcja ustawowa jest „całkiem prawdopodobna”.