Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych zawiesił postępowania w sprawie list poparcia do KRS. Powód? Postępowanie toczące się przed Trybunałem Konstytucyjnym. Tyle że ono nie może być kontynuowane.
Pod koniec czerwca Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok nakazujący udostępnienie list poparcia dla kandydatów do nowej KRS. Wyrok ten nie został jednak wykonany. Prezes UODO Jan Nowak wydał bowiem dwa postanowienia nakazujące wstrzymanie ujawnienia nazwisk osób widniejących na listach. Jego zdaniem naruszałoby to przepisy RODO, bo złożenie podpisów pod listami poparcia nie miało związku z pełnieniem przez sędziów funkcji publicznych. Niedługo później grupa posłów PiS złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności przepisu, który ma być podstawą do upublicznienia listy nazwisk sędziów popierających kandydatów do KRS.
Jak ujawnił niedawno Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, obydwa postępowanie prezesa UODO zostały zawieszone. Informację tę potwierdziliśmy w UODO.
– Zgodnie z art. 97 par. 1 pkt 4 kodeksu postępowania administracyjnego organ administracji publicznej zawiesza postępowanie, gdy rozpatrzenie sprawy i wydanie decyzji zależy od uprzedniego rozstrzygnięcia zagadnienia wstępnego przez inny organ lub sąd. Przywołany przepis może mieć zastosowanie, na co wskazuje orzecznictwo sądów administracyjnych, gdy przed TK toczy się sprawa dotycząca konstytucyjności przepisów mających zastosowanie w prowadzonej sprawie administracyjnej – wyjaśnia Adam Sanocki, rzecznik prasowy UODO.
Sytuacja jest o tyle nietypowa, że postępowanie w sprawie wniosku grupy posłów PiS nie może być kontynuowane. Wynika to z zasady dyskontynuacji, zgodnie z którą po upływie kadencji parlamentu TK musi umorzyć wszystkie wnioski skierowane do niego przez grupę posłów lub senatorów. Parlamentarzyści nowej kadencji mogą ponownie skierować wniosek do trybunału, ale wówczas cała procedura musiałaby zostać wszczęta na nowo.
Zawieszenie postępowań przez prezesa UODO nie ma natomiast żadnego wpływu na rozpoznanie skarg dotyczących jego dwóch postanowień nakazujących wstrzymanie ujawnienia nazwisk osób, które poparły kandydatów do nowej KRS. Złożył je RPO, ale również Fundacja Centrum Analiz dla Rozwoju (uczestniczyła ona w sprawie, w której NSA zobowiązał służby sejmowe do ujawnienia tych list). Wojewódzki Sąd Administracyjny na razie nie wyznaczył terminów rozprawy. Odrzucił natomiast jedną ze skarg CADR, uznając, że fundacja ta nie ma interesu prawnego.
– Uzasadniono to faktem, że CADR nie jest stroną postępowania w sprawie ograniczenia przetwarzania danych osobowych przez Kancelarię Sejmu. Sąd nie zwrócił jednak uwagi, że pojęcie interesu prawnego na gruncie procedury sądowoadministracyjnej jest szersze. Szef Kancelarii Sejmu do dziś nie wykonał wyroku NSA w sprawie, w której byliśmy uczestnikiem, czym stale narusza nasze prawo do sądu. Pamiętać bowiem należy, że prawo to obejmuje nie tylko dostęp do sądu, ale też możliwość wykonania orzeczenia – w przeciwnym razie byłoby martwe – zauważa Patryk Wachowiec, prezes CADR, i zapowiada zaskarżenie rozstrzygnięcia o odrzuceniu skargi.