Zaczął się sezon grzewczy i od razu widać, że wiele gmin nie wykorzystało w pełni szans na podjęcie działań antysmogowych. A zewnętrznych środków na ten cel nie brakuje, tylko nie wszyscy potrafią je znaleźć i z nich skorzystać.
Dziennik Gazeta Prawna
Choć są samorządy, które zaangażowały się w program dotyczący fotowoltaiki czy w „Czyste powietrze”, to jednak wiele z nich nadal ma nikłą wiedzę o tym, że są jeszcze inne możliwości uzyskania pieniędzy na walkę z zanieczyszczeniem powietrza. Tym bardziej że znaleźć taki program, i to w czasie kiedy przyjmowane są do niego zgłoszenia – wcale nie jest prosto. Skorzystać z niego – ze względu na skomplikowane procedury – też nie. W takiej sytuacji najprostszym wyjściem byłoby skorzystanie z pomocy firm doradczych, których na rynku nie brakuje, jednak nie wszystkie samorządy są tym zainteresowane. Potwierdza to dr inż. Konrad Witczak z Politechniki Łódzkiej, który specjalizuje się w tematach związanych z efektywnością energetyczną budynków.
– Samorządy, by się w tym wszystkim połapać, a dodatkowo wykonać wiele dokumentacji zatrudniają zewnętrznych ekspertów, co zwiększa im koszty i de facto zniechęca do korzystania z programów – mówi nasz rozmówca. I wylicza, że samo tylko wsparcie na fotowoltaikę zapisane jest w kilku programach. Przykładowo w regionalnych programach operacyjnych (RPO), programie „Bocian” (obecnie nie ma naboru), rolniczej „Agroenergii” czy w skierowanym do właścicieli domów jednorodzinnych programie „Mój prąd”.
A wkrótce do tego wszystkiego dojdzie zapewne kolejny program – dla budynków wielorodzinnych w ramach nowelizowanej ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów, którą szykuje Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju (patrz: rozmowa z Arturem Soboniem). A to przecież tylko wycinek antysmogowych działań podejmowanych przez kilka resortów: środowiska, przedsiębiorczości i technologii, energii czy rolnictwa, które niestety nie zawsze są ze sobą skoordynowane.

W jednej bazie

– Nie jest istotne, ile instytucji będzie proponowało wsparcie. Ważne jest, by był jeden punkt informacyjny, z którego będzie się można dowiedzieć, jaka jest oferta – mówi nam Aleksander Śniegocki, ekonomista, ekspert z ośrodka Wise Europa. – W Europie takie systemy są zorganizowane bardzo różnie, np. zintegrowany system ma Francja, natomiast mocno rozproszony – Słowacja. Ale tam to wcale nie przeszkadza. Słowacja osiąga bardzo dobre tempo termomodernizacji – mówi ekspert. Według niego w Polsce niezbędny jest jeden koordynator programów i tę rolę powinna przyjąć na siebie strona rządowa. Zgadza się z tym Krzysztof Iwaniuk, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, przyznając jednocześnie, że dziś samorządowcy, zwłaszcza z małych gmin, w wielości propozycji się gubią. Potrzebę jednego koordynatora widzi również Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego.

>>>>>>>>To tylko fragment tekstu. Więcej przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Tygodnika Gazety Prawnej<<<<<<<<