Doradca ds. mediów Lecha Wałęsy Mirosław Szczerba poinformował, że były prezydent skasował wpis na Facebooku dotyczący poparcia dla PSL. Zasugerował jednocześnie dziennikarzom, aby zwracali uwagę na Twittera, gdzie Wałęsa "nie ćwierkał o poparciu i wycofywaniu poparcia".

Mirosław Szczerba o skasowaniu przez Wałęsa wpisu na Facebooku poinformował we wtorek na Twitterze. W skasowanym wpisie, opublikowanym we wtorek rano, Wałęsa poprosił o zwolnienie go z danego publicznie słowa, że będzie głosował na PO. "Chcę wesprzeć Kosiniaka-Kamysza!" - napisał.

"Informuję wszystkich Państwa, że jeden z postów na Facebooku pan prezydent Lech Wałęsa skasował" - przekazał doradca. Złożył również Koalicji Polskiej (PSL i Kukiz'15) oraz liderowi ludowców Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi życzenia osiągnięcia dobrego wyniku w wyborach do Sejmu.

W kolejnym wpisie na Twitterze doradca Wałęsy napisał natomiast: "Taka moja praktyczna uwaga dla wszystkich bez wyjątku mediów i dziennikarzy oraz pseudodziennikarzy. Proszę zwracać uwagę na Twittera, a nie Facebooka. Na TT nie ćwierkał p. Prezydent o poparciu i wycofywaniu poparcia dla jakiejkolwiek koalicji bądź partii. To tyle. Miłego dnia".

Poparcie dla Koalicji Obywatelskiej Wałęsa wyraził podczas konwencji, na której gościł w niedzielę w Warszawie. "Popieram was i będą na was głosował, nie widzę innej siły politycznej, która byłaby w stanie poprowadzić Polskę właściwie, z małymi mankamentami" - powiedział do uczestników konwencji KO.

Wałęsa w swoim wystąpieniu nawiązał również do postaci zmarłego 30 września marszałka seniora Kornela Morawieckiego. Mówił m.in., że wybaczył szefowi Solidarności Walczącej, bo "po chrześcijańsku należy to zrobić". "A co oni z niego robią? - bohatera. A on w środku - stan wojenny, atakują nas ze wszystkich stron, a on kozak zakłada Solidarność Walczącą. Co to było? Zdrada proszę panów. Zdrajca. Taka jest prawda" - powiedział były prezydent.

Jego wypowiedź wywołała krytykę, krytycznie wypowiadali się politycy PO. Lider PO Grzegorz Schetyna podkreślił, że słowa b. prezydenta o Kornelu Morawieckim są "nie do zaakceptowania". "Byłem w Solidarności Walczącej, działałem w konspiracji, znałem Kornela Morawieckiego przez lata. Nikt nie ma prawa mówić takich rzeczy o tych wszystkich, którzy tworzyli konspirację niepodległościową, którzy walczyli z komuną i wywalczyli wolną Polskę. Nawet Lech Wałęsa" – powiedział Schetyna.

Po tym, jak Wałęsa zadeklarował poparcie dla PSL, o komentarz poproszono lidera PSL. Kosiniak-Kamysz powiedział, że ludowcy nie zabiegali o to poparcie. "Każdy głos się liczy 13 października oddany na Polskie Stronnictwo Ludowe, ale chciałbym, żeby padły też ważniejsze moim zdaniem słowa przepraszam za to, co zostało powiedziane przez prezydenta Wałęsę w niedzielę wobec śp. Kornela Morawieckiego" - podkreślił.