Nie cichnie dyskusja wokół zaproponowanego przez resort sprawiedliwości projektu nowej ustawy o nieletnich. Pod koniec kwietnia DGP pisał o tym, że dokument został poddany miażdżącej krytyce. Kontrowersje wzbudziła m.in. propozycja, która spowoduje, że nieletni będą stawać przed sądem karnym za popełnienie jakiegokolwiek wykroczenia. Jak się jednak okazuje, są podmioty, którym zmiana ta się podoba.
Chodzi o zaproponowane w projekcie rozszerzenie ustawowej definicji „czynu karalnego”. Zgodnie z obowiązującą dziś ustawą o postępowaniach w sprawach nieletnich (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 969; dalej u.p.n.) za czyn karalny, za popełnienie którego nieletni może trafić przed sąd, uważane jest przestępstwo lub przestępstwo skarbowe oraz enumeratywnie wymienione w ustawie 12 wykroczeń (np. zakłócanie spokoju w miejscu publicznym czy też posiadanie niebezpiecznych przedmiotów w miejscu publicznym). Tymczasem resort chce objąć definicją wszelkie przewinienia, o których mowa w kodeksie wykroczeń.
Na propozycję pozytywnie zareagowała Naczelna Rada Adwokacka. Jak pisze w opinii zgłoszonej w trakcie konsultacji, dotychczasowe ograniczenie „było merytorycznie wątpliwe i sprawiało, że gdy nieletni dopuszczał się innych czynów zabronionych niemieszczących się w zakresie tzw. czynów karalnych, to był obejmowany działaniami u.p.n. z powodu wykazywania przejawów demoralizacji”. NRA nie tłumaczy jednak, dlaczego zaproponowane przez resort rozwiązanie jest lepsze od obecnego i na czym polega merytoryczna wątpliwość dzisiejszej definicji czynu karalnego.
Dokładniej analizuje tę kwestię Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Tyle tylko że ona patrzy na tę zmianę z dużą dozą ostrożności. Jak ostrzega, tak zbudowana definicja czynu karalnego będzie miała wielkie znaczenie dla wydolności systemu dla nieletnich. Jak zauważa, „każda instytucja państwowa zobowiązana będzie do powiadomienia sądu rodzinnego o popełnieniu przez nieletniego czynu karalnego pod postacią wykroczenia lub wykroczenia skarbowego”. A sąd o tym powiadomiony będzie zobligowany do wszczęcia postępowania w sprawach nieletnich. „Decyzja taka wiązać się będzie z określonymi kosztami, zarówno po stronie sądu (wywiad kuratorski, tłumacz, obrońca z urzędu), jak i nieletniego oraz jego rodziny (obecność w sądzie, koszt ustanowienia obrońcy z urzędu, stygmatyzacja” – czytamy w opinii. Tymczasem, jak zauważa HFPC, nie zawsze popełnienie któregoś z tych wykroczeń musi stanowić przejaw demoralizacji dziecka. Jej zdaniem takich czynów jest przeważająca większość (np. niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierząt czy sprzedaż poza miejscem wyznaczonym przez gminę). „Podaje to w wątpliwość, czy w każdym wypadku konieczne powinno być angażowanie wymiaru sprawiedliwości dla nieletnich” – kwituje fundacja.
Etap legislacyjny
Projekt w uzgodnieniach