Dodatkowe 650 mln zł zostanie przeznaczonych na poprawę dostępności do świadczeń zdrowotnych i wzrost finansowania szpitali – poinformował w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Większość tej kwoty – 350 mln zł – otrzymają szpitale powiatowe.

Szumowski poinformował, że na jego wniosek Narodowy Fundusz Zdrowia zmienia wyceny świadczeń zdrowotnych. Zmiana ta będzie miała zastosowanie od 1 stycznia tego roku, co oznacza, że zwiększą się ryczałty, jakie są przewidziane dla szpitali powiatowych w 2019 r.

"To są dobre informacje, to pokazuje, że te działania również w obszarze finansów na zdrowie idą w dobrym kierunku i mamy nadzieję, że te nakłady będą rosły jeszcze szybciej niż zakłada to ustawa" – powiedział minister.

Wzrost wyceny dotyczy świadczeń realizowanych na dwóch podstawowych oddziałach szpitalnych: chirurgia ogólna i choroby wewnętrzne. Zakładany wzrost wycen w chirurgii i chorobach wewnętrznych będzie wynosił od 5 do 15 proc.

Prezes NFZ Andrzej Jacyna podkreślił, że na zmianach skorzystają wszystkie szpitale, ale ich głównym beneficjentem będą szpitale sieciowe I i II stopnia, a więc głównie szpitale powiatowe (do tych placówek trafi około 350 mln zł z całej kwoty przeznaczonej na wzrost wycen). NFZ szacuje, że dzięki temu ryczałt średniej wielkości szpitala powiatowego wzrośnie o około milion złotych.

Jacyna poinformował, że w drugiej połowie roku planowane są kolejne zmiany w wycenie świadczeń. "Mamy świadomość, że koszty po stronie świadczeniodawców rosną" – powiedział.

Szumowski wskazał, że dodatkowe pieniądze mają m.in. zrekompensować wydatki, jakie szpitale ponoszą na wynagrodzenia personelu medycznego, a także na zakup coraz nowocześniejszego sprzętu.

"Pamiętajmy, że do tej pory wzrost wyceny świadczeń nie był tak istotny, natomiast wzrost liczby świadczeń był duży, w związku z tym można powiedzieć, że leczyliśmy coraz więcej pacjentów, ale coraz taniej. Nie możemy w tym kierunku ciągle podążać, bo musimy również podnosić wyceny i to się właśnie dzieje" – powiedział minister. Ocenił, że chirurgia i interna na tle innych specjalizacji "nie były odpowiednio finansowane".

"Jednocześnie wiemy, że szpitale już ponoszą, czy będą ponosiły, również koszty związane z regulacjami płacowymi w grupach, które nie są odrębnie regulowane. Tam są oczywiście technicy, diagności, fizjoterapeuci, cały szereg zawodów, które nie mają odrębnych regulacji i też chcielibyśmy, żeby te koszty, które już szpitale poniosły czy będą ponosiły w tym zakresie, żeby miały z czego to robić" – powiedział minister.

Zmiana wyceny dotyczy 308 z 667 grup z katalogu tzw. jednorodnych grup pacjentów, co oznacza, że obejmie blisko połowę wszystkich świadczeń realizowanych przez szpitale.