Polska konstytucja wymaga zmian, nie tylko ze względu na zmiany polityczne; w praktyce widać, że zapisy konstytucyjne ułatwiają spory, a utrudniają współpracę pomiędzy prezydentem a rządem - ocenił w poniedziałek marszałek Sejmu Marek Kuchciński.

Prezydent podczas uroczystości w święto Konstytucji 3 maja, powiedział, że chce, aby w sprawie konstytucji, odbyło się w przyszłym roku referendum - gdy przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Podkreślił, że naród polski powinien się wypowiedzieć, co do przyszłości ustrojowej swojego państwa, na temat m.in. roli prezydenta, Sejmu, Senatu. W wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika "wSieci" prezydent powiedział, że referendum mogłoby się odbyć 11 listopada 2018 r. albo w tym okresie.

"Nasza konstytucja rzeczywiście jest konstytucją, która wymaga zmian, nie tylko ze względów zmian politycznych: wejścia Polski do UE i do Paktu Północnoatlantyckiego. Ale także w praktyce widać, że zapisy konstytucyjne ułatwiają spory, a utrudniają współpracę pomiędzy częścią władzy wykonawczej, między prezydentem a rządem. Praktyka wskazuje na to, że niektóre instytucje również wyczerpały swoje możliwości" - ocenił Kuchciński w TVP1.

Zdaniem marszałka Sejmu, inicjatywa prezydenta, by Polacy poprzez referendum ocenili dotychczasową konstytucję i ewentualnie opowiedzieli się za jej zmianami, "jest jak najbardziej dobra".

Dodał, że trzeba w tej sprawie poczekać na więcej informacji od prezydenta na temat referendum, ponieważ w tej chwili "są to informacje cząstkowe". "Jest to zapowiedź, a to jest za mało, żebyśmy do tego się potrafili jakoś zasadniczo odnieść" - powiedział.

Kuchciński zaznaczył, że Sejm "bezpośrednio w tego typu działaniach pewnie nie będzie brał udziału", ale posłowie "jako obywatele i jako reprezentacja najważniejszych sił politycznych w Polsce, będą się w to angażowali".