Polska wraz z Czechami, Węgrami i Estonią zablokowała uchwalenie wniosków końcowych ze szczytu w Brukseli na temat osiągnięcia przez gospodarkę Wspólnoty neutralności klimatycznej, co - wedle odrzuconych ambitnych zapisów - miałoby nastąpić już w 2050 roku.

Oznaczałoby to, że począwszy do tego momentu unijna gospodarka emitowałaby i pochłaniała jednakową ilość gazów cieplarnianych. Premier Mateusz Morawiecki po zakończeniu rozmów tłumaczył, że opór polskiej delegacji był podyktowany koniecznością ochrony interesów polskich przedsiębiorców i pracowników, głównie z branży wydobywczej i energetycznej.