Choć wielu Rosjan sądzi, że biznes europejski z powodu strat chce zniesienia sankcji wobec Rosji, to nastroje takie są słabsze, niż się wydaje, i nie muszą skutkować decyzjami politycznymi - zauważa środowa "Niezawisimaja Gazieta" w artykule redakcyjnym.

Dziennik powołuje się na publikację w "Die Welt" o ankiecie, w której ponad połowa niemieckich menadżerów wysokiego szczebla okazała się zwolennikami sankcji. W ankiecie - jak pisze "NG" - 52,1 proc. takich menadżerów uznało, że Rosja "powinna wiedzieć, iż konieczne jest przestrzeganie porozumień ze społecznością międzynarodową". Jedynie jedna szósta ankietowanych stanowczo opowiedziała się przeciwko sankcjom wobec Rosji. "Nastroje przeciw sankcjom istnieją w niemieckim środowisku biznesowym, jednak wyglądają one o wiele skromniej, niż może się wydawać, gdy patrzy się z Rosji" - ocenia dziennik.

"NG" podaje przykład Słowenii, której wymiana handlowa z Rosją spadła kilkukrotnie. "Jednak mimo to Słowenia popiera presję sankcyjną na Rosję, +dopóki nie zostanie osiągnięty pokojowy dialog polityczny w celu rozwiązania wszystkich kwestii kryzysowych+" - cytuje "NG" szefa MSZ Słowenii Karla Erjaveca.

Tymczasem w Rosji - według dziennika - temat zniesienia sankcji "przekształcił się w pole dla spekulacji politycznych i manipulacji opinią publiczną". "Obywatele Federacji Rosyjskiej stale widzą wiadomości o tym, że politycy europejscy dążą do osłabienia sankcji, ich zniesienia czy przynajmniej nieprzedłużania bez szczegółowej dyskusji", a także słyszą regularnie "o żądaniach zagranicznych biznesmenów, by zaprzestać wojny na sankcje z Rosją" - zauważa "NG".

Wielu obywateli "jest przekonanych, że przedsiębiorcy z Niemiec, Francji, Włoch, Słowenii czy Węgier lada chwila doprowadzą do tego, że ich rządy zniosą sankcje przeciwko Rosji. Takie wrażenie tworzą wypowiedzi rosyjskich dyplomatów czy niektóre zdania biznesmenów zagranicznych mocno związanych z Moskwą" - pisze "Niezawisimaja Gazieta". Zdaniem dziennika "tego rodzaju aura informacyjna zniekształca obraz rzeczywistości i budzi nieuzasadnione nadzieje". Gazeta zauważa, że jeszcze niedawno wielu Rosjan sądziło, że część sankcji będzie zniesiona już latem tego roku.

Według "NG" pojawia się "zniekształcenie" dotyczące szkód gospodarczych poniesionych w wyniku sankcji oraz nastrojów biznesu europejskiego na korzyść zniesienia restrykcji wobec Rosji. "Oczywiście, wojna na sankcje spowodowała szkody. Istnieje także niezadowolenie wśród biznesmenów z powodu ograniczeń handlowych. Ale wcale nie wynika z tego, że skala nastrojów przeciwko sankcjom w biznesie europejskim lada chwila może doprowadzić do decyzji politycznych" - ocenia gazeta. Jak dodaje, "wielu przedsiębiorców uważa, że odpowiedź w postaci sankcji na działania Federacji Rosyjskiej jest usprawiedliwiona". Ponadto "firmy europejskie zdołały przezwyciężyć następstwa wojny na sankcje i nawet zwiększyły eksport mimo utraty rynku rosyjskiego".

"Główny warunek zniesienia sankcji w postaci realizacji porozumień mińskich (w sprawie uregulowania sytuacji na wschodzie Ukrainy) z jakiegoś powodu znajduje się na peryferiach uwagi społeczeństwa. W rezultacie tworzy się błędne mniemanie, że Zachód przekonał się o nieskuteczności sankcji i marzy o tym, by jak najszybciej je zakończyć" - podsumowuje "NG".

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)