Minister ds. nadzoru, transparentności i kontroli Brazylii Fabiano Silveira podał się do dymisji po ujawnieniu nagrania, na którym słychać, jak krytykuje toczące się śledztwo w sprawie afery korupcyjnej wokół brazylijskiego giganta naftowego Petrobras.

W ciągu zaledwie tygodnia Silveira jest już drugim ministrem w rządzie tymczasowego prezydenta Michela Temera, odchodzącym w związku z operacją antykorupcyjną, która od miesięcy trzęsie elitami politycznymi i gospodarczymi Brazylii - zwraca uwagę we wtorek agencja AFP.

Na opublikowanym w nocy z niedzieli na poniedziałek przez telewizję Globo nagraniu słychać, jak Silveira rozmawia o operacji antykorupcyjnej, która ujawniła skandal związany z Petrobrasem. Rozmówcami ministra są przewodniczący Senatu Renan Calheiros i były prezes koncernu Transpetro, filii Petrobrasu, Sergio Machado. Obaj są objęci śledztwem w związku ze skandalem wokół Petrobrasu.

W poniedziałek urzędnicy ministerstwa nadzoru, transparentności i kontroli, utworzonego przez p.o. prezydenta Temera w celu zwalczania korupcji, domagali się odejścia szefa resortu. Jak zauważa AFP, zostali poparci m.in. przez organizację Transparency International.

W swej pisemnej rezygnacji Silveira podkreślił, że nigdy nie przypuszczał, iż "stanie się obiektem tak zdumiewających spekulacji".

23 maja minister planowania i rozwoju Romero Juca stracił stanowisko zaledwie w 11 dni od jego objęcia po ujawnieniu przez media taśm z nagraniami, na których rzekomo spiskuje, by utrudnić największe w historii kraju dochodzenie korupcyjne w sprawie Petrobrasu. Może ono doprowadzić do definitywnego usunięcia z urzędu tymczasowo zawieszonej w obowiązkach prezydenta Dilmy Rousseff.

Juca utrzymuje, że jego wypowiedzi zostały wyrwane z kontekstu, ale zapowiedział, że na pewien czas "usunie się na bok". Jest jednym z głównych architektów wszczęcia procedury impeachmentu wobec Rousseff. Jest też wiceszefem Partii Demokratycznego Ruchu Brazylijskiego (PMDB), ugrupowania na którego czele stoi p.o. prezydenta Temer.

Według Rousseff taśmy są dowodem na to, że proces impeachmentu jest "politycznym zamachem stanu", który ma chronić różne osobistości zamieszane w skandal wokół Petrobrasu.

W połowie maja Rousseff, która jest oskarżona o ukrywanie złego stanu gospodarki przed wyborami prezydenckimi w 2014 roku, została zawieszona w obowiązkach na 180 dni, na czas trwania w Senacie procedury impeachmentu. Obowiązki Rousseff przejął niezwłocznie wiceprezydent Temer.

Dziesiątki wysokich rangą polityków i biznesmenów zostało oskarżonych lub już skazanych za udział w aferze łapówkarskiej w Petrobrasie. (PAP)

cyk/ mal/