Czeski prezydent popiera pomysł wprowadzenia wojsk na granicę. Milosz Zeman w rozmowie z TV Prima oświadczył, że jego kraj ma prawo sam zadbać o swoje bezpieczeństwo, skoro - jak powiedział - Unia Europejska nie potrafi ochronić zewnętrznych granic Schengen.

Prezydent Zeman podkreślił, że wysłanie na granicę wojska jest jedną z form udziału Czech w walce z terroryzmem. Dodał, że choć według wielu osób kryzys imigracyjny nie dotyczy Czech, to on jest odmiennego zdania. Uważa, że jeśli Rosja i Niemcy zamkną granice, to Czechy staną się główną trasą imigracyjną do Niemiec.

Przypomniał, że Niemcy publicznie oświadczyły, iż będą odsyłać migrantów ekonomicznych. Jest zatem jasne - zauważył Milosz Zeman - że będą ich odsyłać do krajów, skąd przyszli, czyli między innymi do Czech.

Prezydent opowiada się za rygorystycznymi rozwiązaniami, mimo że w ostatnich dniach niemal całkowicie zamarł ruch nielegalnych imigrantów na terenie Czech. W minionym tygodniu policja zatrzymała 10 osób. W czeskich ośrodkach imigracyjnych przebywa 136 uchodźców. Są one w stanie pomieścić blisko 1400 osób.