Ponad miliard zł w 2007 roku Polska przeznaczyła na pomoc rozwojową dla krajów słabiej rozwiniętych - informuje MSZ. Z danych resortu wynika, że aż 77 proc. Polaków popiera udzielanie takiej pomocy.

Polskim priorytetem jest wspieranie krajów z Europy Wschodniej, w tym m.in. Białorusi i Gruzji.

Na środowym posiedzeniu sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych spotkali się eksperci z całego świata, przedstawiciele organizacji rządowych i pozarządowych, zajmujący się pomocą rozwojową.

Rozpoczynając spotkanie marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zwrócił uwagę na "solidarnościową wrażliwość" Polaków.

Jak podkreślił, Polacy odzyskali wolność w wyniku 10 milionowego ruchu "Solidarność", ale sami także mieli tak ważne doświadczenie, jak wrażliwość innych narodów na polski los, jak solidarność innych z Polską.

"To była wspaniała praca"

W ocenie Komorowskiego, pomaganie krajom słabiej rozwiniętym jest w interesie wszystkich państw, także po to, by "obszary biedy nie stawały się miejscem wykluwania się różnych przedziwnych, radykalnych pomysłów, groźnych dla stabilizacji światowej, dla stabilizacji regionu".

Według marszałka Sejmu, pomoc rozwojowa może być skutecznym narzędziem pomocnym w rozwiązywaniu problemów, takich jak np. trudna sytuacja w Afganistanie, gdzie - jak mówił Komorowski - działania czysto militarne nie przyniosły spodziewanego efektu.

Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Grażyna Bernatowicz podkreśliła, że pomaganie krajom słabiej rozwiniętym cieszy się poparciem znacznej większości Polaków, gdyż aż 77 proc. jest pozytywnie do tego nastawiona. Według MSZ, od kilku lat poparcie dla pomocy rozwojowej udzielane przez Polskę systematycznie rośnie.

Bernatowicz zwróciła uwagę, że Polska współpracuje z innymi krajami w udzielaniu pomocy w takim zakresie, jak ograniczenie ubóstwa i głodu, poprawa edukacji, poprawa stanu zdrowia czy ochrona środowiska.

Na konferencji prasowej po posiedzeniu komisji SZ jej przewodniczący Krzysztof Lisek (PO) powiedział, że pod koniec roku MSZ na przygotować projekt ustawy dotyczący pomocy zagranicznej. O idei opracowania założeń takiej ustawy mówiła również podczas posiedzenia komisji Bernatowicz.

Dyrektor na Europę i Euroazję National Endowment for Democracy (NED) Roger Potocki przypomniał na konferencji prasowej pomoc udzielaną polskiej "Solidarności" na początku lat 80. "To była wspaniała praca" - podkreślił. Jednocześnie zaznaczył, że Polska jest teraz głównym partnerem amerykańskim w udzielaniu pomocy rozwojowej, gdyż bardzo wiele osób w naszym kraju chce się w nią angażować.

Ponad 4 miliony złotych przeznaczone w zeszłym roku zostało na pomoc humanitarną

W 2007 r. Polska przeznaczyła na pomoc rozwojową 1 005 mln zł, co odpowiada 0,09 proc. wytworzonego dochodu narodowego. Połowę tej kwoty stanowiła składka do UE przeznaczona na fundusz pomocy rozwojowej Wspólnoty.

Pomoc finansowa udzielona przez Polskę w 2007 roku osiągnęła 324 mln zł. Jej największym beneficjentem były Chiny, którym udzielono na preferencyjnych warunkach kredytu w wysokości 188,3 mln zł. Polska przeznaczyła także 46,8 mln zł na kształcenie i stypendia dla ponad 4300 studentów. Najliczniej skorzystali z tego wsparcia obywatele Białorusi (ponad 1300 osób) oraz Ukrainy i Kazachstanu.

Ponad 4 miliony złotych przeznaczone w zeszłym roku zostało na pomoc humanitarną, której celem było wspieranie ofiar klęsk żywiołowych, czy konfliktów zbrojnych. Głównymi jej adresatami były ofiary powodzi w Meksyku, Korei Północnej i Chinach.

Podczas komisji zaprezentowano też logo polskiej pomocy. Są to dwa czerwone półkola - jedno większe, drugie mniejsze - na białym tle, które razem tworzą zarys uśmiechniętej twarzy.