Prawo i Sprawiedliwość rozważa złożenie wniosku o odwołanie ministra skarbu. Krytyczny raport NIK-u na temat nadzoru nad budową gazoportu jest tu poważnym argumentem - przekonuje w rozmowie z IAR Piotr Naimski.

Szef resortu Włodzimierz Karpiński wczoraj deklarował, że nie zgadza się z zarzutami kontrolerów. Minister tłumaczy opóźnienia, między innymi krachem na rynku budowlanym.
Piotr Naimski podkreśla w rozmowie z IAR, że politycy PiS nie zaczęli zbierać jeszcze podpisów pod wnioskiem o odwołanie ministra, ale problem jest. "Musimy się nad tym zastanowić, to jest ruch polityczny. W ministerstwie skarbu panuje bezhołowie, podobnie w resorcie gospodarki. Odpowiedzialność za budowę gazoportu przenoszono z jednego ministerstwa do drugiego, a na końcu okazało się, że nikt tego naprawdę nie pilnuje" - podkreśla Naimski.

Resort skarbu twierdzi, że terminal LNG w Świnoujściu jest gotowy w 96 procentach. Trwają końcowe prace budowlane i odbiory inwestycji. Minister skarbu uważa, że jeszcze w tym roku do Polski przypłynie pierwszy gazowiec z Kataru. Dokładna data będzie ustalona w negocjacjach pomiędzy inwestorem, a wykonawcą terminalu.
Powstanie terminalu gazu skroplonego w Świnoujściu ma umożliwić jego odbiór drogą morską z praktycznie każdego miejsca na świecie.