Proces w sprawie podejrzanych o przemycanie kokainy odroczony do piątku. Tak zdecydował warszawski sąd w sprawie pięciu cudzoziemców, którzy według śledczych przyjechali do Polski, by zorganizować dystrybucję kokainy z Kolumbii.

Czterech sądzonych poinformowało, że chce dobrowolnie poddać się karze. Zaproponowali po 5,5 roku więzienia oraz 100 tysięcy złotych grzywny od każdego. Sąd nie podjął decyzji w tej sprawie, ale uznał, że mimo to prokurator może odczytać akt oskarżenia. Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.

Przed laty operację ogłoszono jako ogromny sukces ABW. Około miliona złotych miało kosztować wysłanie na cztery lata oficera ABW do Ameryki Południowej, który odegrał rolę konsula podatnego na korupcję. Przestępcy mieli uwierzyć, że polski urzędnik zgodził się na udział w przewozie kokainy do Polski. Tę trzymano w magazynie strzeżonym przez ABW. Mężczyźni zostali ujęci po tym, gdy wzięli z niego próbki towaru. W konsekwencji prokuratura zarzuciła im próbę wprowadzenia kokainy do obrotu w Polsce. Obrona podważa jednak legalność całej operacji.