Zdaniem Romana Giertycha premier powinien przyjąć propozycję objęcia stanowiska szefa Rady Europejskiej. Jego zdaniem byłby to zaszczyt, ale bałby się o Polskę i PO.

- Jest taka a nie inna sytuacja, że premier spina wszystkie frakcje w Platformie. Dużo zależy od tego kogo miał na myśli, jeśli chodzi o następcę, bo to on będzie jednak wskazywał następcę i czy ta osoba będzie zdolna do wygrania następnych wyborów parlamentarnych. Bo tak naprawdę do tego powinno zmierzać rozumowanie Donalda Tuska, a nie do wstawienia kogoś, kto będzie jego wysuniętą ręką - bo to jest niemożliwe w polityce. Nie można być w Brukseli i rządzić sytuacją w Polsce - powiedział Roman Giertych w TVN24 komentując szanse Donalda Tuska na objęcie stanowiska szefa Rady Europejskiej.

- Natomiast objęcie funkcji prezydenta Europy wzmocniłoby głos Polski w Europie. Byłoby olbrzymim zaszczytem i wzmocniłoby pozycję Platformy w Polsce - dodał.

Giertych ocenił też, że lepszym kandydatem na szefa rządu byłby Tomasz Siemoniak niż Ewa Kopacz.

Pierwsza próba wyłonienia szefa Rady Europejskiej zakończyła się niepowodzeniem. Unijne stanowiska muszą zostać obsadzone na szczycie rozpoczynającym się 30 sierpnia.

Do popierającej kandydaturę polskiego premiera Angeli Merkel dołączył w tym tygodniu David Cameron.

O wysokich szansach Donalda Tuska na objęcie fotela przewodniczącego RE piszą brytyjskie gazety i agencja Reuters. Potwierdzają to także źródła w Brukseli.