Minister sprawiedliwości wysłał w środę do premiera negatywną ocenę rocznego sprawozdania prokuratora generalnego. To druga z rzędu krytyczna ocena pracy Andrzeja Seremeta. Biernacki zarzuca Seremetowi nieodpowiedzialne postępowanie, marnowanie czasu, nieprzygotowanie prokuratury do uchwalonej reformy prawa karnego i nawoływanie, by od niej odstąpić - informuje tvn24.pl.

"Nie można oprzeć się wrażeniu, że Prokurator Generalny zdecydował się nie podejmować realnych działań zmierzających do sensownej reformy działalności prokuratury, bowiem jej niedostatki obciążyłyby szefa prokuratury. W zamian koncentruje się na eskalacji obaw środowiska prokuratorskiego i angażuje się w formułowanie postulatów o odstąpieniu od uchwalonej nowelizacji (chodzi właśnie o opisywaną wyżej nową procedurę karną - red.). Tego rodzaju postępowanie Minister Sprawiedliwości ocenia jako nieodpowiedzialne (...)" - cytuje opinię Biernackiego tvn24.pl.

Do tych słów odniósł się rzecznik prasowy prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk: "Prokuratura przygotowuje się do reformy procedury karnej, chociaż Ministerstwo Sprawiedliwości dysponując dużymi możliwościami nie jest w stanie przygotować ostatecznej wersji zmian postępowania karnego. Dosyć kuriozalną jest sytuacja, w której nowe przepisy nie weszły jeszcze w życie, a już dwukrotnie je nowelizowano - stwierdził w rozmowie z dziennikarzem tvn24.pl Mateusz Martyniuk.

I podsumował: - To pokazuje pewien chaos towarzyszący wprowadzaniu tych zmian i trudności, z którymi musi zmierzyć się prokuratura

Dalej Biernacki pisze: "We wszystkich kontaktach bilateralnych i wystąpieniach publicznych Prokurator Generalny koncentruje się na wykazywaniu słabości przyjętej reformy procesu karnego i postuluje potrzebę jej zarzucenia".

Poza tym, zdaniem ministra sprawiedliwości, Andrzej Seremet źle zarządza prokuraturą, gdyż np. zbyt wielu prokuratorów nadzoruje śledztwa, a zbyt mało je prowadzi.

Minister stwierdza, że za dużo poważnych spraw trafia do prokuratur rejonowych, a za mało do okręgowych, przez co prokuratorzy rejonowi są przeciążeni. Uważa, że Seremet przez rok od poprzedniej, także negatywnej oceny swojej pracy nic w tej materii nie zmienił: "trwanie przy dotychczasowym sposobie organizacji pracy prokuratury i brak wyraźnych działań, które już dziś zwiększałaby potencjał prokuratury, należy uznać za dużą słabość kierownictwa tego organu i efekt braku prawidłowego dialogu Prokuratora Generalnego z Ministrem Sprawiedliwości" - czytamy.

Źródło: tvn24.pl