– Nie myślę, że spadek notowań PO w sondażach jest przejściowy. To efekt afery podsłuchowej i znużenia siedmioma latami rządów. Jeżeli nie zbudujemy nowej narracji i nie pokażemy nowej, głodnej walki i sukcesu Platformy, to nie będziemy faworytem w tych wyborach – mówił Grzegorz Schetyna, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych w programie „Po przecinku” w TVP Info.

Grzegorz Schetyna z PO przekonywał, że aby wygrać wybory do Sejmu za rok, jego partia musi pokazać, że jest w stanie walczyć. – To musi być nowy program. Nowi ludzie. Otwarcie na samorządy i młodych ludzi, którzy chcą angażować się w politykę, ale uważają, że polityka jest za daleko. Plus pomysł na młode pokolenie – taką receptę na sukces widzi Grzegorz Schetyna, który stwierdził, że młode pokolenie zbliża się do Janusza Korwin-Mikkego lub emigracji.

– Wybory, wygra ta partia, która przedstawi alternatywę dla młodego pokolenia, szukającego pierwszej pracy. Oni muszą wiedzieć, że Polska ich potrzebuje. To jest wyzwanie dla partii politycznych i Platformy – podkreślił na antenie TVP Info.

Schetyna nie chciał odpowiedzieć na pytanie czy stanąłby na czele rządu, gdyby premier Donald Tusk został szefem Rady Europejskiej. – Rekonstrukcja rządu będzie we wrześniu. Ale to Donald Tusk będzie wskazywał jak to będzie wyglądało. To on ma wizję – mówił.