Wyprzedaż rzeczy z prywatnej kolekcji nie jest działalnością gospodarczą i jeśli nastąpi po upływie pół roku od nabycia, to nie będzie podatku dochodowego – orzekł sąd.
Sprawa dotyczyła kolekcjonera antyków, który zgromadził ok. 3 tysiące przedmiotów – starych mebli, porcelany, sztućców, obrazów itp. Kupił je w ciągu ostatnich 30 lat na giełdach i targach staroci, a także w internecie. Przez lata traktował to jako hobby, ale gdy jego sytuacja finansowa się pogorszyła i musiał się przeprowadzić, postanowił sprzedać całą kolekcję. Gdyby okazało się to nie możliwe, zamierzał wyprzedawać poszczególne przedmioty. Uważał, że nie zapłaci podatku dochodowego, bo nie prowadzi działalności gospodarczej, a sprzedaż nastąpi najwcześniej po upływie trzech lat od nabycia rzeczy. Powołał się na art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT, zgodnie z którym przychód powstaje tylko wtedy, gdy sprzedaż ma miejsce przed upływem pół roku, licząc od końca miesiąca, w którym nastąpiło nabycie i nie następuje w wykonywaniu działalności gospodarczej.
Izba skarbowa uznała jednak, że jeśli poszczególne przedmioty będą zbywane różnym podmiotom, to będzie to sprzedaż sukcesywna, stała, regularna i ciągła. Będzie to więc profesjonalny obrót gospodarczy. Zdaniem izby dodatkowo świadczy o tym fakt, że podatnik chce sprzedać rzeczy, korzystając z usług profesjonalnej agencji lub szukając nabywców przez internet.
Co innego, gdyby kolekcja została sprzedana jednorazowo, w całości na rzecz jednego podmiotu – wówczas, zdaniem izby, nie miałoby to cech działalności gospodarczej (zorganizowania i ciągłości).
Izba stwierdziła, że jeśli wyprzedaż będzie sukcesywna, a więc będzie działalnością gospodarczą, to nie będzie mieć zastosowania art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT. I nie ma znaczenia to, że przedmioty stanowiły majątek prywatny.
Sąd przyznał rację podatnikowi. Nie zgodził się z izbą, że zlecenie sprzedaży rzeczy profesjonalnej agencji lub poszukiwanie nabywców przez internet świadczy o działalności gospodarczej. Takie zachowania nie wykraczają poza normalny zarząd własnymi sprawami majątkowymi – stwierdził sąd.
WSA zwrócił uwagę na to, że przedmioty z kolekcji miały wyłącznie zaspokajać osobiste potrzeby podatnika. A zamiar ich sprzedaży wynika wyłącznie z jego sytuacji osobistej. Sąd przypomniał, że działalnością gospodarczą w rozumieniu ustawy o PIT jest działalność zarobkowa, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły, prowadzona we własnym imieniu i na własny lub cudzy rachunek. Podatnik takiej nie prowadził i nie ma znaczenia liczba ani zakres transakcji – uznał sąd.
Wyrok jest nieprawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Białymstoku z 10 lipca 2014 r., sygn. akt I SA/Bk 250/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia