Część ukraińskich uchodźców w Rosji to rodziny separatystów.

Takie opinie można usłyszeć od nich samych i od rosyjskich urzędników. W obwodzie rostowskim przygotowano kilka obozów, w których schroniło się kilkuset uciekinierów z Ługańska i Doniecka. W rozmowie z naszym korespondentem twierdzą, że „na Ukrainie przeżyli piekło, a Rosja zapewnia im raj”.

W dwóch obozach, które znajdują się w pobliżu rosyjsko-ukraińskiej granicy, przeważają kobiety z małymi dziećmi i osoby w podeszłym wieku. Choć Ukrainki i rosyjscy urzędnicy nie chcą, aby ich wypowiedzi nagrywano, to nieoficjalnie przyznają, że mężczyźni walczą na Ukrainie. „Oczywiście po stronie separatystów” - dodają.

Tłumaczą też, że nie dziwią się decyzji swoich synów, mężów i braci. „Tam przeżyliśmy piekło” - mówią. Według danych przekazanych dziś przez rosyjskie służby migracyjne, do Rosji wjechało już ponad 400 tysięcy Ukraińców. Część stara się o rosyjskie obywatelstwo, część o status uchodźcy, ale są i tacy, którzy zamierzają wrócić na Ukrainę.