Rosja jest nienasycona, a koszt zatrzymania prezydenta Putina bardzo wysoki - twierdzi w dzisiejszym wydaniu tygodnik „The Economist”. Zdaniem autora analizy, świat powinien zrobić jednak wszystko, by nie dopuścić do dalszych działań Rosji na Ukrainie.

Świat zaakceptował fakt, że Rosja wkroczyła wcześniej do Gruzji i teraz na Krym. Ale zgoda na rosyjskie działania na wschodzie Ukrainy może być błędem, sugeruje „The Economist”. Co prawda Moskwa zaprzecza, jakoby brała udział w rozruchach na przykład w Słowiańsku, jest to jednak wątpliwe.

„The Economist” opowiada się więc za wzmocnieniem sił NATO w centralnej Europie, w tym w Polsce, oraz za ograniczeniem wizowym dla większej liczby wpływowych Rosjan i ich rodzin. Wskazane byłyby także sankcje finansowe - będą one kosztowne dla Zachodu, głównie dla londyńskiego City, ale w ostatecznym rozrachunku się opłacą, bo koszt nierobienia niczego będzie jeszcze wyższy, konkluduje „The Economist”.