UEFA zaznaczyła w oświadczeniu, że Holendrzy nie złożyli oficjalnej skargi i nie będzie wszczęte w tej sprawie oficjalne postępowanie. Odpowiednia procedura dyscyplinarna ma zostać uruchomiona w przypadku powtórzenia się podobnych wydarzeń, a wydarzenia ze środy określiła mianem "odosobnionego incydentu".
Federacja podkreśliła po raz kolejny, że będzie stosować w takich przypadkach zasadę "zero tolerancji".
Na zachowanie części z około 25 tysięcy kibiców, którzy obserwowali zajęcia na stadionie Wisły, skarżył się w holenderskich mediach kapitan drużyny narodowej Mark van Bommel. Z kolei skrzydłowy Ibrahim Afellay powiedział dziennikowi "De Telegraaf", że niektóre okrzyki "zasmuciły go".
Według niektórych holenderskich i skandynawskich mediów, zawodnicy "Pomarańczowych" słyszeli okrzyki naśladujące odgłosy małp.
Środowy trening Holendrów na stadionie Wisły odbywał się przy wypełnionych trybunach. Zawodników powitano oklaskami, a pożegnano "meksykańską falą" na trybunach; piłkarze dziękowali kibicom brawami. Po treningu szkoleniowiec Holendrów Bert van Marwijk chwalił atmosferę na stadionie. "Trening przy tak licznej widowni to coś niezwykłego. Atmosfera na stadionie była fantastyczna" - powiedział.