Poparcie paktu fiskalnego UE w irlandzkim referendum będzie miało umiarkowanie pozytywne skutki, podczas gdy odrzucenie go miałoby katastrofalne następstwa - ocenił w rozmowie z PAP dyrektor proeuropejskiego think tanku Federal Trust Brendan Donnelly.

"Nikt nie twierdzi, że sytuacja Irlandii dzięki przyjęciu paktu fiskalnego poprawiła się, ale nie ulega wątpliwości, że w przypadku jego odrzucenia stałaby się o wiele gorsza" - zaznaczył.

Przyjęty z początkiem marca pakt fiskalny, mający wzmocnić dyscyplinę budżetową w krajach UE, poparło w czwartkowym referendum w Irlandii 60,3 proc. głosujących. Frekwencja wyniosła 50 proc. Irlandia jest dziewiątym państwem UE, które go ratyfikowało, spośród 25, które się pod nim podpisały.

Ponieważ pakt jest porozumieniem międzyrządowym, a nie traktatem ogólnounijnym, to wszedłby w życie nawet w przypadku odrzucenia go przez Irlandczyków. Jednak Irlandia nie miałaby wówczas dostępu do środków Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego i począwszy od 2013 r. musiałaby się finansować na rynku pieniężnym.

Donnelly nie jest przekonany, czy przyjęcie paktu pomoże rządowi Irlandii w uzyskaniu lepszych warunków spłaty pakietu finansowej pomocy, przyznanego Dublinowi z końcem 2010 r. na sumę 85 mld euro. Premier Enda Kenny zabiega o tańszy dla Dublina sposób rekapitalizacji banków. "Przyjęcie paktu nieco wzmacnia negocjacyjną pozycję rządu, ale tylko w tym sensie, że odrzucenie go musiałoby ją bardzo osłabić" - wyjaśnił Donnely.

W podobnym duchu Donnelly ocenił, że pozytywny wynik referendum nie zwiększa wyborczych szans w Grecji partii Pasok i Nowa Demokracja, popierających cięcia i oszczędności firmowane przez Komisję Europejską, Eeuropejski Bank Centralny i MFW, ale znów zaznacza, że wynik negatywny zwiększałby szanse przeciwników pakietu.