Szefowie klubów PO i PSL Rafał Grupiński i Jan Bury rozmawiali w środę rano w Sejmie o tym, jak znaleźć wspólne rozwiązanie ws. reformy emerytalnej. "Jesteśmy zwolennikami tego, aby ta koalicja trwała" - zadeklarował Grupiński.

"Rozmawialiśmy o kwestii w tej chwili różnych zdań i o tym, jak znaleźć wspólne rozwiązanie. Jesteśmy osobami, które współpracują cały czas w Sejmie, ta współpraca dobrze wygląda" - podkreślił Grupiński po spotkaniu z Burym.

We wtorek PO i PSL nie porozumiały się w sprawie planów zmian w systemie emerytalnym. W środę po południu zarząd PO ma rozmawiać o budowaniu większości parlamentarnej, która umożliwi przyjęcie rządowej reformy.

PO porozmawia "z każdym ugrupowaniem, które będzie rozumiało wagę tej reformy"

Grupiński zadeklarował przed posiedzeniem zarządu, że jego partia będzie szukała większości w Sejmie dla reformy emerytalnej "z każdym ugrupowaniem, które będzie rozumiało wagę tej reformy".

"Będziemy szukali wsparcia w Sejmie dla naszego projektu - czyli tej większości sejmowej - z każdym ugrupowaniem, które będzie rozumiało wagę tej reformy i będzie ją popierało w tym wymiarze, w jakim my o tym mówimy, a więc także z pewnymi kompromisami, które wynikały z konsultacji społecznych i rozmowy z naszym koalicjantem" - powiedział szef klubu PO w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.

Jak wyjaśnił, PO chce, by uruchomione zostały "emerytury cząstkowe tak, aby kobiety po 63. roku życia mogły także korzystać z emerytury wcześniejszej, w sytuacji, kiedy na przykład nie mogą pracować - z powodów fizycznych czy psychofizycznych - w pełnym wymiarze etatowym, jak dotąd".

Dopytywany przez PAP, czy PO rozmawia obecnie na temat poparcia reformy z innymi ugrupowaniami niż PSL odparł: "Nie, dzisiaj na zarządzie krajowym będziemy podejmować decyzje z kim, w jakiej kolejności, rozmawiamy".

"Dajmy sobie trochę czasu po tym wczorajszym dniu"

Z kolei Bury po spotkaniu z szefem klubu PO mówił: "Dajmy sobie trochę czasu po tym wczorajszym dniu. To nie jest tak, że nie ma możliwości porozumienia, ta możliwość ciągle istnieje". Szef klubu ludowców zapewnił, że na różnych płaszczyznach między PO i PSL toczy się rozmowa dotycząca tej - jak to określił - "trudnej reformy".

W jego ocenie, od decyzji zarządu PO zależy obecnie, jak potoczą się dalsze rozmowy koalicyjne ws. reformy emerytalnej.

"Poczekamy na decyzje zarządu Platformy, a wtedy będziemy podejmowali wszelkie stosowne kroki i decyzje. Platforma ma dzisiaj swój zarząd i będą dyskutowali o różnych rozwiązaniach. To jest ich decyzja, co zamierzają zrobić, czy widzą możliwość kompromisu, która jest, moim zdaniem, zarysowana po obu stronach, czy też mają inny plan rozmawiania. To jest decyzja suwerenna kolegów z Platformy" - podkreślił Bury.

Nieoficjalnie: niewykluczone, że do ewentualnych decyzji zarządu PO odniesie się w Waldemar Pawlak

We wtorek - według zapowiedzi rzecznika rządu - ogłoszone miały zostać na konferencji prasowej premiera Donalda Tuska i wicepremiera Pawlaka ustalenia poniedziałkowego spotkania kierownictw PO-PSL poświęconego reformie emerytalnej. Jednak po południu Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że wspólna konferencja Tuska z Pawlakiem nie odbędzie się.

PSL nie godzą się na rządową propozycję podniesienia i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. Ludowcy chcą m.in. podwyższenia wieku emerytalnego o 2 lata do 2020 r. - dla kobiet do 62. roku życia, a mężczyzn do 67. oraz emerytur częściowych i dopłat do kapitału emerytalnego dla matek.

Miller: niech rząd przygotuje kompleksową reformę emerytalną

Szef SLD Leszek Miller wezwał w środę rząd PO-PSL do przygotowania prawdziwej, kompleksowej reformy emerytalnej, która dawałaby Polakom m.in. wybór czy chcą ubezpieczać się w OFE, czy w ZUS. Jego zdaniem reforma powinna też ograniczyć zjawisko tzw. umów śmieciowych.

"SLD nie uważa zamiarów przedłużenia i zrównania wieku emerytalnego do lat 67 za reformę systemu emerytalnego. Ta propozycja nie zasługuje na miano reformy. Domagamy się przedstawienia rzeczywistego, głębokiego projektu zmian, w którym zostanie zagwarantowana dobrowolność przynależności do OFE" - mówił Miller na konferencji prasowej po posiedzeniu Zarządu Krajowego Sojuszu.

"Uważamy tę instytucję za niefunkcjonalną, przypominając, że w ubiegłym roku zostało przekazanych do OFE 16 miliardów złotych, a prawie 12 miliardów OFE straciły na giełdzie" - dodał.

Według szefa Sojuszu "prawdziwa, kompleksowa" reforma systemu emerytalnego powinna uwzględniać też sytuację na rynku pracy, zachęty dla tworzenia nowych miejsc pracy i utrzymanie już istniejących, a także rozwiązania ograniczające zjawisko tzw. umów śmieciowych.